Zielona Gałązka dnia 01.01.10 12:36
Witajcie. Wszystkiego najlepszego życzę Wam w nowym 2010 roku:)
Zielona Gałązka dnia 09.01.10 22:07
Postanowiłam napisać dobrą rzecz dla uczniów. Na razie nie będę zdradzała szczegółów, aby nie zapeszyć. Trzymajcie kciuki:) Pozdrawiam serdecznie obecnych i nieobecnych.
DanRism
marekmarek@galnet.dk dnia 19.01.10 23:11
Hej, wpadłem tu przez Youtube:) Gratuluję zainteresowań, pogody ducha i muzycznego smaku. Przeglądałem i podsłuchiwałem Twoje upodobania muzyczne. W dwóch faworytach wyłapałem pewną nutę. Myślę, że znalazłem trzeci kawałek do kompletu. Jeżeli jeszcze tego nie słuchałaś, to powinno Ci się spodobać. SCORPIONS - Always, somewhwere. (Chciałem wkleić link do Youtube... ale "dbasz o czystośc").
Serdeczne pozdrowienia z Danii i życzę wielu udanych wypraw w 2010:)
PS. Jakim aparatem fotografujesz?
Zielona Gałązka dnia 23.01.10 23:07
DanRism, robię zdjęcia Olympusem 740. Pozdrawiam Cię i cieszę się, że tu trafiłeś.
Daniel
remo1974@tlen.pl dnia 07.02.10 19:56
Odwiedziłem tą piękną stronę i zostawiam swój ślad z POZDROWIENIAMI:)
Zielona Gałązka dnia 24.02.10 10:16
Marku, ten utwór Scorpions to bliskie mi klimaty. Mam też pewne refleksje z nim związane. Napiszę o nich do Ciebie.
Daniel - życzę Ci powodzenia w założeniu strony dla Twojego ukochanego artysty. Mam nadzieję, że dasz mi znać jak tylko ruszy.
Pozdrawiam Was serdecznie:)
Jimik
mayanie@wp.pl dnia 06.03.10 12:01
SUPER !!!!!! Wpadłem na relację z Mexico !!!! Też tam byłem. Chcę wykorzystać Twoje zdjęcia robione w jaskini do mojej stronki! Pozdrawiam!!!!
Iza
isabel888@interia.pl dnia 23.03.10 20:48
No więc tak. Trochę późno, ale lepiej niż wcale. Strona pierwsza klasa, galeria wyprawy no cud marzenie:) Wszystkiego dobrego w dalszych podróżach. Pozdrawiam:)
Zielona Gałązka dnia 24.03.10 14:33
Heloł Izi - chciałabym, abyśmy kiedyś na jedną z takich wypraw pojechały razem:) Wiosny w sercu i na niebie Ci życzę:)
Jimik, trzymam za Ciebie kciuki, pewnie teraz nurkujesz w przepastnych tajlandzkich głębinach:)
STS-"S"
Syriusz777@poczta.onet.pl dnia 28.03.10 14:07
Witam.... nadal na stronie wszystko jest naj...podziwiam ZG_RB:)
Maryla dnia 11.04.10 16:04
Wieczny odpoczynek racz IM dać Panie...[*]
sosenka1 dnia 11.04.10 13:05
Zapalam z Tobą światełko pamięci... z refleksją i w głębokiej zadumie... a światłość wiekuista niechaj Im świeci [*]
Alicja
panda1952@tlen.pl dnia 12.04.10 13:32
WITAM CIĘ W ZADUMIE I CISZY!!! ŚWIATEŁKO PAMIĘCI OFIAROM KATASTROFY SAMOLOTU PREZYDENCKIEGO ORAZ PREZYDENTOWI POLSKI I JEGO ŻONIE. NIECH SPOCZYWAJĄ W SPOKOJU Zapal wirtualny znicz tutaj..
Zielona Gałązka dnia 13.04.10 09:48
Stasiu - dziękuję, że znowu się tu pojawiłeś. Dziewczyny - światełko zapalone razem pomaga zrozumieć bliskość. Chciałabym jeszcze napisać coś tym osobom, które podobnie jak większość Polaków, są pogrążone w smutku.. W takich chwilach trzeba i warto rozmawiać: o swoich przeżyciach, o tych wszystkich wartościach, które dla nas są najważniejsze, być może nawet niezałatwione do dziś. Jeśli jednak ktoś nie potrafi, bo to jest przecież bardzo trudne, to można uważnie słuchać, co mówią teraz do nas inni mądrzy ludzie.
Alicja dnia 13.04.10 20:59
Masz rację, że pomaga rozmowa, słuchanie też, ale nie wszystkich, są tacy co nie da się ich słuchać. Choćby dzisiaj w sprawie pochowania Pary Prezydenckiej na Wawelu. Ja jestem za. Przykro mi było, kiedy słyszałam niestosowne pytania albo inne wypowiedzi.
Zielona Gałązka dnia 17.04.10 13:31
Alicjo - słuchaj swego serca i słuchaj mądrych ludzi. Oni mają wiele racji. Jestem przekonana, że wiesz, którzy to są.
Alicja dnia 17.04.10 21:23
Dziękuję serdecznie.
Maryla
mlezanska@op.pl dnia 21.04.10 00:34
Taaak... Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech... Pozdrawiam serdecznie Zielony Domek:)
Dobrawa
dobraWa90@op.pl dnia 29.04.10 20:53
Dziękuję za opublikowanie zdjęcia mojej pracy, a także pozytywny tekst dołączony do niego:) Czuję się wyróżniona, że mój Stańczyk znalazł się na Pani stronie i mam nadzieję, że przyniesie szczęście Wszystkim tegorocznym maturzystom.
Rojowie
aroj@tlen.pl dnia 03.05.10 23:13
Wszystkiego najlepszego Zielona Gałązko z okazji urodzin!
sosenka1 dnia 05.05.10 14:12
Ale ze mnie gapa. Przegapiłam Twoje urodziny. Przepraszam - to wszystko przez moje wyjazdy, przyjazdy, wyjazdy, przyjazdy... Dużo zdrowia i szczęścia życzę Ci, Reniu. I jeszcze uśmiechu losu, życzliwości ludzi i słońca w sercu.
Zielona Gałązka dnia 06.05.10 17:54
Dobrawa - chciałabym mieć taki jak Ty talent, może kiedyś wybiorę się na uniwersytet trzeciego wieku i nauczę takie cuda robić. Mocno trzymaj ster na swe żagle i nadal rozwijaj artystyczny talent:)
Agatko i Sosenko, dziękuję Wam za życzenia, były dla mnie miłą niespodzianką:)
Sosenko, ja tam wolę, abyś dużo jeździła, niż daty pamiętała. One nie są aż tak ważne, zaś to co zobaczysz i poczujesz - to Twoje:) Dzielę się z Wami dziewczyny kwiatami z magicznego ogrodu.
Anna Błękitna dnia 08.05.10 22:09
Upss!! Gapa ze mnie. Wszystkiego Najlepszego Zielona.
sosenka1 dnia 09.05.10 19:44
Rzeczywiście - sielankowo, sympatycznie, bluesowo - co na zdjęciach i w reportażu zostało uwiecznione:))) Pozdrawiam.
Zielona Gałązka dnia 10.05.10 10:44
Dla Ciebie Aniu i Sosenko dedykuję ten utwór. To mój nowy wideoklip. Wykonanie pochodzi z innego koncertu, ale na festiwalu w Radzyniu wykonała go Joasia równie pięknie. Pozdrawiam Was serdecznie:)
Joanna Pilarska - "Czarno czarny film".
Maryla dnia 10.05.10 11:00
Renatko, spalam się ze wstydu :( Pojechałam na tygodniowy urlop (oczywiście na działkę) i zapomniałam o całym świecie. Wybacz! Wszystkiego naj naj najlepszego:) Pozdrawiam cieplutko. Te kwiaty - to Cesarskie Korony.
Alicja dnia 10.05.10 11:04
Reniu spędziłaś bardzo miło świąteczny weekend i pogoda też Wam dopisała. Spóźnione życzenia wszystkiego najlepszego, a przede wszystkim dużo zdrowia. Pozdrawiam serdecznie.
Zielona Gałązka dnia 15.05.10 11:54
Kiedy tu zaglądam czuję dobrą energię:) Dziękuję Marylo i Alicjo za życzenia. Wszystkim Zielonym posyłam kwiaty z zaczarowanego ogrodu.
Alicja dnia 15.05.10 18:06
W Dniu niezapominajki i w Dniu Rodziny pozdrawiam z uśmiechem Ciebie Reniu i Gości Zielonej Strony.
Maryla dnia 24.05.10 00:31
W piątek Stańko, w sobotę Piwnica pod Baranami, w niedzielę Salon Poezji i dla odpoczynku Ogród Botaniczny. To był piękny weekend. Pozdrawiam Zielony Domek i życzę wspaniałego, pogodnego tygodnia:)
Zielona Gałązka dnia 26.05.10 13:24
To ja poproszę Marylo jeszcze o Twój grafik na poniedziałek, wtorek i środę. Dobrze mi robią takie entuzjazmy zwłaszcza, że ostatnio trochę w literackich klimatach się obracam.
Sosenko, życzę Ci powrotu do zdrowia.
Zadra
jola@kulisz.pl dnia 28.05.10 09:43
....yyyy, a gdzie "NASZE FORUM"? Trochę mnie nie było i nie poznaję zielonej strony;)
sosenka1 dnia 29.05.10 20:08
Reniu, dzięki za życzenia - jestem już prawie zdrowia. Szkoda, że nie mogę powiedzieć całkiem zdrowa. Czytam na stronie głównej o pięknej akcji - chylę czoła przed ludźmi z takimi cennymi inicjatywami. Marylka na mostku - tak wiosenna jak zieleń w tle:) I nie pytaj Reniu, gdzie była w pozostałe dni - za Marylą w sprawie konsumpcji kultury nie nadążysz. Pozdrawiam serdecznie.
Zielona Gałązka dnia 01.06.10 14:35
Oj długo Cię Zadra nie było.
sosenka1 dnia 06.06.10 11:47
To takie niesamowite widzieć w ramie okna błękit, który już wczoraj zastąpił długotrwałą szaroburość. Tobie, Zielona Gałązko, Twoim Gościom oraz wszystkim z zalanych terenów życzę pogodnego nieba i słońca - na dzisiaj, na jutro, na długo... Pozdrawiam serdecznie.
Zielona Gałązka dnia 06.06.10 21:13
Dziękuję Ci Sosenko za pogodne życzenia i również je przesyłam zwłaszcza powodzianom. Serce boli, kiedy się widzi, jakie dramaty przeżywa tak wielu naszych rodaków.
kryś.ka pacal2@interia.pl dnia 06.06.10 21:40
Chciałam Cię zapytać Zielona Gałązko, czy możesz mi napisać, gdzie czytałaś Józefa Soszyńskiego. Ja przed kilkoma dniami na Połoninie Wetlińskiej posmakowałam, ale chętnie bym przeczytała. Podobno było jakieś wydanie? Może ktoś wie, jak zdobyć "Piórko" i inne opowiadania.
Zielona Gałązka dnia 08.06.10 08:26
Witaj Kryś.ka:) Napiszę Ci w mailu co mam u siebie. I podam Ci kontakt do pana Józefa. Na pewno się ucieszy, że ma w Tobie wierną czytelniczkę.
Waldemar
wolf275@interia.pl dnia 10.06.10 01:36
A co Ty Zielona Gałązko zrobiłaś dla tych powodzian? Jedziesz na koncert do Gdyni... i co, zorganizujesz tam dla nich zbiórkę pieniężną?? A może przejdź się do najbliższego marketu, jest ich tam kilka w Twoim rejonie i przeznacz parę grosików w towarze na Ich potrzeby... Wczoraj wróciłem z Sandomierza... byłem tam z darami z PCK... TRAGEDIA!!! - TAM MIESZKAŃCY NIE MAJĄ DO CZEGO WRACAĆ!!! Pozdrawiam Cię.
Zielona Gałązka dnia 10.06.10 13:48
Waldemar, Twoja wyobraźnia pokonała kosmos.
Alicja dnia 11.06.10 11:22
Do Waldemara "Każda pliszka swój ogonek chwali". To, że spełniłeś dobry uczynek nie upoważnia Cię do krytykowania i urządzania kpin. A to, co dzieje się na terenach zalanych każdy wie i nie tylko tak jest w Sandomierzu. Na pewno każdy w miarę swoich możliwości dołożył swoją cegiełkę dla powodzian.
Zielona Gałązka dnia 11.06.10 12:59
Witaj Alicjo:) Ostro muszą ciąć komary w tym Sandomierzu.
Alicja dnia 11.06.10 14:56
Witaj Reniu! Oj tak, a najbardziej tych co z natury burzy im się krew.
Maryla dnia 11.06.10 23:47
Wpadłam pozdrowić, ale nie napiszę tym razem cieplutko:) Dziś w krakowie było 38,6' C o godz. 17-tej.
sosenka1 dnia 12.06.10 21:49
Czyżbyśmy mieli ogłaszać publicznie, w jaki sposób wspomagamy powodzian? Dobro czynione cicho ma dla mnie największą wartość... Pozdrawiam serdecznie Was wszystkich i życzę dobrej niedzieli.
Zielona Gałązka dnia 13.06.10 00:26
Witaj Sosenko:) Nic dodać, nic ująć.
Przed chwilą wróciłam ze spotkania z koleżankami i gronem pedagogów z mojej dawnej klasy Liceum Pedagogicznego dla Wychowawczyń Przedszkoli. To było dla mnie duże przeżycie i nie spodziewałam się, że spotkanie przerodzi się w takie rodzinne. Razem z profesorami naprzemiennie opowiadałyśmy sobie, jakie nas z nimi związały wspomnienia, a oni dokładali swoje historyczne perełki. Było nad wyraz prywatnie i ciepło. Po obu stronach "zielonego sukna" siedzieli teraz oni i my - sami pedagodzy. Nie było równych i równiejszych. Ta szkoła była na mapie innych wyjątkowa z racji wysokiego poziomu nauczania oraz wartości, jakie my uczennice z niej wyniosłyśmy. Nasz geograf prof. Małecki, słuchając jak koleżanki opowiadają o swym rozwoju osobistym, powiedział: "Jak przyjemnie jest dowiedzieć się, że uczeń przerósł mistrza". Ja o sobie nic nie powiedziałam, wspomniałam jedynie tę anegdotę o Claptonie (reportaż Jedno Zdanie) i cieszę się, że zostałam zrozumiana:)
Zielona Gałązka dnia 13.06.10 01:14
Do domu podwiózł mnie Władek, przyjechał z Jaworzna po żonę czyli naszą koleżankę Elę-Rybkę. Jeszcze zanim wyszliśmy z restauracji, zdążyliśmy sobie powiedzieć, jak ważna jest w naszym życiu muzyka. Na moje osiedle było raptem kilka minut jazdy. A jednak starczyło czasu, by wyciągnął skądś analogi - piękne 4 białe kruki.. Pierwszy Erica Claptona. Drugiego i kolejnych nawet nie dotknęłam, bo już był mój dom, a deszcz płynął z nieba lawiną i sypało błękitnymi błyskawicami. Tyle niesamowitych rzeczy wydarzyło się dzisiaj.
Zielona Gałązka dnia 18.06.10 23:06
Do zobaczenia za cztery dni sympatycy zielonej strony. Przywiozę trofeum - zdjęcie Warrena Haynesa. A ile jego muzyki usłyszę:) Należy mi się to, bo ta matematyczna książka całkiem zawróciła mi w głowie. Teraz dopiero widzę, że napisać ją, to był pikuś, dopiero reszta świata to pozostałe "smaczki". Sosenko, Ty wiesz, co mam na myśli, bo jesteś ze mną:) Do miłego.
Na dobranoc Warren Haynes - dla tych, którzy dobrze życzą innym.
sosenka1 dnia 18.06.10 23:52
Dobrej zabawy Ci życzę. Nie myśl o książce, ani o tym co jeszcze przed Tobą... Daj się nieść muzyce i podładuj akumulatorki. Miały prawo trochę się wyczerpać:)) Pozdrawiam serdecznie.
Maggie
lunaterra77@yahoo.de dnia 20.06.10 11:46
Reniu, zycze Tobie dobrego czasu w Gdyni. Przywiez nam duzo wrazen i zdjec z koncertu :) Pozdrawiam serdecznie wszystkich "zielonych".
Anna Błękitna dnia 22.06.10 19:33
Zielona!! Cztery dni minęły. Jak mniemam, piękne plaże zatrzymały Twą Osobę na dłużej. Masz rację, nasze polskie plaże są piękne.
Zielona Gałązka dnia 22.06.10 22:43
Jestem dziewczyny. Jeszcze rano, zanim wyszłam na pociąg z Gdyni, zadzwoniła koleżanka z wiadomością, że sąsiad nad nami, miał w nocy, kiedy mocno spał - awarię. Zalał swoje, jej i moje mieszkanie. Na szczęście miała moje klucze od mieszkania i zebrała tę najgorszą wodę z podłóg, bo panele by nie wytrzymały tylu godzin mej podróży do Chrzanowa. Tapety szlag trafił, lało się z sufitów, ale na szczęście nie na drukarkę ani nie na komputer ani nie na książkę. Suszę dom.
A koncert cudny, byłam też obserwatorem próby zespołu i jeszcze przed nią miałam przyjemność powiedzenia Warrenowi kilku słów:) Moje największe trofea to: autograf od niego, wspólne zdjęcie i piórko do jego gitary. A piszę Wam to dlatego tu i teraz, bo za trzy dni wyjeżdżam na dłużej, to nie zdążę napisać reportażu. Raczej tylko dom doprowadzę do ładu i spakuję się na drogę. Pozdrawiam Was dziewczyny, całusy serdeczne:)
sosenka1 dnia 23.06.10 14:04
Witaj Reniu po powrocie z wojaży. Powrót do domu trochę niemiły, ale na pewno dasz radę, bo dobrze naładowałaś akumulatorki. Cóż, awarie się zdarzają, a... przezorny zawsze ubezpieczony - mam nadzieję, że zaliczasz się do nich. Przywiozłaś piękne trofea i zapewne też bez liku wrażeń w sercu oraz zdjęć. A gdzież to znowu wybywasz? Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoich Gości.
Anna Błękitna dnia 23.06.10 20:03
Woda.... z mojego snu???
Zielona Gałązka dnia 23.06.10 22:51
Ale dzezy, faktycznie.. Aniu Błękitna, w przeddzień mojego wyjazdu napisałaś mi, że śniłam Ci się blisko wody. To i była, bo zarówno Bałtyk oraz ta od sąsiada:) Spróbuję te tapety uratować, może da się je podkleić. Na razie ściany muszą dobrze podeschnąć. Zawsze mi napisz, co Ci się śni o mnie:)
Teraz Sosenko wyruszam na "Twoją wycieczkę". Dlatego, bo to Twoje klimaty:) Ciekawe zabytki i muzea, siedziba Parlamentu Europejskiego, Pałac Pokoju, Dom Rembrandta.. Zaliczymy fragmentarycznie Niemcy, potem bardziej już Holandię, Belgię i Luksemburg. Koleżanka organizuje ten wyjazd i zdecydowałam się. Pomyślałam, że plecak może trochę ode mnie odpocząć, bo to będzie taki bardziej komfortowy wypad. Startujemy w piątek w nocy. Będę zwiedzała również w Twoim imieniu.
Alicja dnia 24.06.10 10:07
Reniu życzę Ci niezapomnianych wrażeń (oczywiście pozytywnych) w czasie podróży. Podobno złych snów się nie opowiada, bo się sprawdzają.
Zielona Gałązka dnia 24.06.10 22:54
Może Alicjo.. Błękitna trafiła w sedno Bałtyku i mojego koncertu, na który czekałam od kilku lat. A że sąsiad ma prowizorki, to już inna sprawa. A była ciekawa sytuacja wczoraj, bo spotkałam się z nim, kiedy wychodziłam z domu. On uśmiechnięty i cześć i ahoj, jakby żadnej wody nie było. A ja na to: super, ale może by warto powiedzieć przepraszam? On na to: A za co? Przecież moje mieszkanie też zalane. Ręce mi opadły. Jeszcze, gdy się wspinał na to swoje piętro dopowiedziałam mu: gdyby nas zalał sąsiad wyżej nad nami, to bym zrozumiała Twoje zachowanie. Ale to jednak u Ciebie była awaria. Cisza nastąpiła na schodach i w myśleniu sąsiada. Dzisiaj rano sąsiad zapukał do mnie. I znowu się uśmiechał, ale powiedział: "Przepraszam za to zalanie Twojego mieszkania. Bo wiesz, ja nie załapałem wczoraj, tyle mam spraw na głowie, dopiero jak usiadłem, to pomyślałem". I już właściwie nic więcej nie musiał mówić..
Maryla dnia 24.06.10 22:56
Miłych wrażeń:) Niech dobry Anioł Stróż czuwa nad Tobą.
Zielona Gałązka dnia 24.06.10 23:26
Witaj Marylo - dziękuję. Czuwa:)
Za te wiszące z sufitu tapety-firanki dostanę 2 tys. odszkodowania. Niby na pierwszy rzut oka to dobra kwota, ale gdy spojrzeć okiem fachowca, to całe mieszkanie nadaje się do wymiany tapet. Jak wrócę to je jakoś połatam. Drogo nie wyjdzie, a z biegiem czasu zobaczę co dalej. Te moje szkody to taka metafora do Twojego Marylo i Sosenki złamanego ulewą drzewka, jeśli je porównać z katastrofalnymi skutkami u powodzian. Ale i swojego żal.
Nasz najomy Tomciu "Nurek" podróżuje i zwiedza świat, a swoje piękne zdjęcia z Tajlandii i nie tylko ma tu: ALBUMY TOMKA
sosenka1 dnia 25.06.10 15:33
Reniu, czasem trzeba kogoś delikatnie wychować. Wprawdzie "przepraszam" nie złagodzi skutków zalania, ale zawsze to milej. Trzy magiczne słowa "proszę, dziękuję, przepraszam" mają naprawdę czarodziejską moc i łagodzą obyczaje. Dobrze powiedziałaś, że to "moja" wycieczka. Z góry dziękuję za to, że będziesz patrzeć również za mnie:)). Z niecierpliwością będę czekać na zdjęcia. Życzę Ci szczęśliwej podróży tam i z powrotem oraz fajnej atmosfery na wycieczce.
Iza dnia 26.06.10 23:43
"Podróż obraca się czasem ku wnętrzu, a tam natrafia na wszystkie podróże wyryte w przeszłości także te, do których nigdy nie doszło.. A wtedy odkrywamy, że jakaś inna podróż dojrzewała w nas potajemnie, a teraz nas wciąga i zabiera tam, gdzie niby się nie wybieraliśmy. Podróże spełnione i podróże niespełnione są tylko pretekstem i matrycą dla podróży, co nie zna zmęczenia i chwili przybycia i wymyśla wciąż dla siebie wędrowca a także trasę i metę". /Roberto Juarroz - tłum. Krystyna Rodowska/.
Życzę szczęśliwej i udanej podróży, miłych wrażeń i bardzo dużo uśmiechu:) Pozdrawiam.
Maryla dnia 03.07.10 00:41
Tobie Renatko i wszystkim bywalcom zielonego domku, również życzę pięknego lata. Jak zwykle w biegu całusa zostawiam:)
Zielona Gałązka dnia 09.07.10 13:00
Witam Was po powrocie. Wycieczka była owocna we wrażenia, ale trochę męcząca. Prawie codziennie przemierzaliśmy pieszo 10 km. Na razie jestem wyleczona z muzeów, katedr i historycznych dat:) Natomiast fantastyczna była nasza grupa i tęsknię za tymi dziewczynami.
Wczoraj pokleiłam wiszące po zalaniu tapety i teraz zabieram się za malowanie. Uff, ile mnie pracy czeka. Ale pomalutku, step by step wszystko zrobię i potem już tylko będzie radość z odnowionego mieszkania. Przyjemnego czasu każdej z Was z osobna życzę i niezbyt upalnego lata.
Iza dnia 11.07.10 19:21
Pozdrawiam Gości odwiedzających zieloną stronę.
Zielona Gałązka dnia 13.07.10 16:17
Iza, jeszcze raz, z tego miejsca, dziękuję Ci za pomoc w doprowadzeniu mojego mieszkania do normalnego potopowego stanu.
Iza dnia 14.07.10 22:03
:)
Zielona Gałązka dnia 15.07.10 09:15
Uśmiech zawsze mile widziany:) A ja właśnie piszę relację z Beneluxu. Jednym z najpiękniejszych wspomnień tej wycieczki, było spotkanie z Maggie:) A Ty Iza już na egipskich walizkach! Ale super spędzisz czas.
Iza dnia 16.07.10 21:04
Witam:) Tak, jutro z samego rana startuję do Egiptu, a Wam wszystkim chcę życzyć słonecznego humoru i pożytecznie spędzonych wakacji. Pozdrawiam:)
Zielona Gałązka dnia 16.07.10 22:49
No tak, my mamy pożytecznie spędzać czas, a Iza za nas będzie zażywać egipskich kąpieli:) To Twoja pierwsza tak daleka podróż, więc życzę Ci, aby tym bardziej zaowocowała plecakiem pełnym wrażeń. Do miłego zobaczenie po powrocie. Szerokiej drogi:)
Zielona Gałązka dnia 17.07.10 15:24
Chciałabym Was zainteresować twórczością Józefa Soszyńskiego. Wspominałam kiedyś o nim, gdy jeszcze było nasze zielone forum. To pisarz samorodek z Bieszczad. Kolega Marek próbował wydać tom opowiadań pana Józefa, ale są trudności natury finansowej. Teraz wpadł na świetny pomysł i zamieścił je na You Tube. Podoba mi się ta forma zwłaszcza, że czyta pan Józef we własnej osobie. Zachęcam Was do posłuchania. Dykcja pana Józefa super, treść prozy ciekawa. Warto przeznaczyć czas dla jego twórczości. Poniżej zamieszczam odcinek 1 opowiadania "Piórko" z cyklu "Sznurek". Pozdrawiam serdecznie.
Maggie luna dnia 18.07.10 13:55
Witaj Reniu:) Rzeczywiscie nasze spotkanie w Oberhausen bylo co prawda krotkie, ale za to bardzo mile:) Mam nadzieje, ze wycieczka po krajach Beneluxu byla interesujaca, czekam na fotorelacje. Pozdrawiam serdecznie wszystkich ZIELONYCH.
Maryla dnia 23.07.10 15:24
Pozdrawiam Zielony Domek i Ciebie Renatko:) Właśnie się pakuję i zaczynam urlop. Oczywiście na mojej ukochanej działce. Życzę pięknych letnich przygód Wam wszystkim:)
heniobe
heniobe@op.pl dnia 24.07.10 20:32
Witaj Najzieleńsza, z wielką przyjemnością "byłem z Tobą" na wycieczce, dziękuję. pozdrawiam serdecznie hb.
sosenka1 dnia 26.07.10 17:14
Cudna ta nasza Europa - kolorowa, różnorodna, z piękną architekturą. Nowoczesność nie przytłacza zabytkowych budowli, lecz podkreśla ich urodę. Bardzo ładnie pokazałaś nam ten region Europy - miasta, krajobrazy, ludzi... Pozdrawiam serdecznie Ciebie, Reniu oraz Twoich Gości. Maggie, uśmiech dla Ciebie z serdecznościami.
Zielona Gałązka dnia 27.07.10 18:49
Bardzo się cieszę, że znaleźliście chwile wytchnienia od pracy i powędrowaliście na wycieczkę po krajach Beneluxu. To jest miłe, że towarzyszycie mi w tym zielonym miejscu. Pozdrawiam Was: Maggie, Marylko, Sosenko i Henio. Życzę Wam pogodnych poranków i gwieździstych wieczorów.
Maggie luna dnia 28.07.10 08:21
Reniu, dzieki za piekna relacje z wycieczki po krajach Beneluxu obficie naszpikowana zdjeciami. Milo sie patrzy na miejsca , w ktorych juz kiedys sama bylam, interesujace sa te, ktorych jeszcze nie poznalam. Rzeczywiscie piekna jest nasza Europa, Amsterdam lubie szczegolnie, czuje sie tam tak jakos beztrosko:) Sosenko odwzajemniam sie usmiechem:))) Usmiecham sie rowniez do wszystkich innych czytelnikow tej strony:))), w pierwszym rzedzie do Ciebie Reniu:))) Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Zielona Gałązka dnia 30.07.10 14:34
Ja sobie z kolei Maggie obejrzałam ponownie Twoje holenderskie zdjęcia. Byłyśmy w podobnych miejscach:) Widziałam ten most zwodzony, który tak ładnie sfotografowałaś, gdy go opuszczali. Ja nie zdążyłam wyjąć aparatu:) Zmobilizowałam się do założenia w Galerii Wypraw kącika holenderskiego. Właśnie go skończyłam. zapraszam serdecznie. Uśmiechniętego dnia Wam życzę:)
Alicja dnia 06.08.10 17:35
Fotoreportaże super. Cieszę się razem z Tobą, że temat matematycznej książki się posuwa, ale jak masz tak wspaniałego pomocnika, to wszystko pójdzie jak po maśle (nie z lodówki). Pozdrawiam Ciebie Renatko jak i wszystkich Gości Zielonej Strony.
Iza dnia 06.08.10 22:06
Witam wszystkich po powrocie z Egiptu. Dla tych, co mieli okazję być w Egipcie i dla tych co dopiero planują się wybrać w te ciepłe klimaty powiem, że naprawdę WARTO. Zakochałam się w Egipcie, od kiedy wysiadłam z samolotu. Cudowne uczucie być gdzieś daleko od domu w całkiem innej rzeczywistości, otoczeniu innych ludzi. Po dwóch tygodniach pobytu stwierdzam, iż chcę być rezydentką właśnie tam:) Uczę się w technikum turystycznym, więc nie ma problemu. Zachęcam wszystkich do poznania tego egzotycznego kraju. Pozdrawiam gorąco.
Zielona Gałązka dnia 10.08.10 14:50
Witaj Alicjo:) Dziękuję za trzymane kciuki. Bardzo wolno idzie nam przepisywanie rękopisu. Jeśli siedzimy nad od rana do wieczora, to mamy przepisanych 20 stron. Bartosz jest niesamowity, bardzo szybko pisze na klawiaturze. Używa też programu do rysowania wykresów. Ale zaprojektowanie rysunku na pliku książki - tu centymetr w prawo, tam 7 milimetrów w górę, zmniejszyć jednostkę albo zwiększyć - to bardzo pochłania nam czas. A szafa musi grać. Postaramy się skończyć jeszcze w tym miesiącu. Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Iza, zgadzam się z Tobą, Egipt to urzekający kraj. Byłoby extra, gdybyś mogła zrealizować swoje marzenie i powrócić tam jako rezydentka:) Wszystko zależy od Ciebie, Twojej nauki i łutu szczęścia. Trzymam kciuki:) A to moje wspomnienie z Egiptu.
Alicja dnia 12.08.10 21:44
Witam wszystkich Zielonych. Reniu dostałaś super prezent. Gratuluję.
Zielona Gałązka dnia 15.08.10 19:24
Tak Alicjo - extra prezent. Natomiast martwi mnie mój stan zdrowia, który od trzech dni się pogarsza. Objawy są takie, jakbym spadła z dachu na prawy bok. Masakra. Wstanie z łóżka graniczy z cudem. Przepisywanie książki na dzisiaj wstrzymaliśmy. A tak dobrze szło, mamy już 289 stron. Niemożliwe, żeby się "to" wzięło od siedzenia przy komputerze:) Może jakiś Anioł ma dla mnie zbawczy lek? Olfen nie pomaga, Ketonal też nie:( Pozdrawiam zasmucona, że też musiało mnie teraz dopaść.
Iza dnia 16.08.10 21:45
Możliwe i to bardzo. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia Pani Renato:)
Alicja dnia 16.08.10 22:25
Reniu jest na to jedyna rada - wizyta u lekarza. Być może pogoda tak na Ciebie działa (ja też mam problem z chodzeniem, jak wstanę rano, ale potem to się rozchodzi po kościach) lub wymuszona pozycja przy pisaniu lub Cię po prostu zawiało. Jednak udaj się do lekarza. Życzę zdrówka. Pozdrawiam serdecznie.
Zielona Gałązka dnia 17.08.10 14:09
Witajcie dziewczyny, dziękuję za Wasz czas dla mnie.
Alicjo, nie mogłam iść do lekarza, bo nie byłam w stanie się podnieść z łóżka, a co dopiero ubrać. Niemniej jednak na tyle się wystraszyłam, jakiegoś paraliżu czy coś, że w środku nocy wezwałam pogotowie. Lekarka powiedziała, że nie przyjedzie jak jej nie podam numeru legitymacji ubezpieczeniowej, która na moje nieszczęście leżała w górnej szafce, a ja tak wysoko nie mogłam unieść ręki! W końcu ją ubłagałam i kiedy weszła do mieszkania, to tak pośpiesznie usiadła na brzeg fotela, że za sekundę przekopyrtnęła się na podłogę a towarzyski fotel na nią. To była zemsta pacjenta:) Przepisała zastrzyki, pielęgniarka przychodzi i mi robi dwa dziennie - już mogę chociaż chodzić choć pokręcona. Będzie dobrze.
Maggie *** dnia 20.08.10 20:48
Reniu, mam nadzieje ze jest juz lepiej:) Zdrowiej szybko - tego Tobie zycze z calego serca !!! Pozdrawiam serdecznie i zycze milego weekendu wszystkim zielonym:)
Alicja dnia 17.08.10 19:52
Reniu uśmiałam się po pachy z tej zemsty. Cieszę się, że Ci już jest lepiej. Ale to jeszcze potrwa jakiś czas. Niestety starość nie radość. Trzymaj się cieplutko i zdrowiej.
Zielona Gałązka dnia 21.08.10 22:22
Cieszę się, że Cię Alicjo i Maggie tu spotykam. Aż cieplej na sercu:) Alicjo, z tą starością trzeba się powoli witać:) Jednakże choroba nie wybiera wieku. A szkoda, bo przynajmniej w odniesieniu do dzieci chciałabym, aby była bardziej łaskawa.
A z tej "zemsty" nie moimi rękoma uczynionej, śmiejemy się do dziś, bo nie tylko ja, również ci, którzy mi pomagają, bo niebocha jestem. Okazało się, że to nie korzonki albo cuś, a kręgosłup. Umiejscowił się w moim prawym boku? Też mu się zachciało. Czas zamienił się w odmierzanie pory zastrzyków i końskich pigułek. Ale najważniejsze, że już chodzę i mam dobre wieści od swojej psychiki. Bardzo też cieszy książka, której już z Bartoszem przepisaliśmy 316 stron. Ta choroba to jej sprawka, całe dnie i noce spędzone przed komputerem. Ale teraz nie potrafię robić nic innego, chcę ją oddać do drukarni najdalej za 3 tygodnie. Mam też nadzieję, że znajomi wybaczą mi dłuższe milczenie prawie na całej internetowej linii. Dbajcie o siebie i nie bierzcie ze mnie przykładu.
Całusy serdeczne. Przyjemnego weekendu:)
Alicja dnia 22.08.10 20:27
Reniu z ta starością to już się witam od kiedy skończyłam magiczną 50-kę. Jak to się mówi nic nie rodzi się bez bólu, a ta książka to tak jakby Twoje dziecko. Fajnie, że pomimo choroby przebrnęliście przez półmetek i jeszcze dalej. Reniu uważaj na te końskie dawki pigułek i zażywaj coś osłonowo bo Ci na dodatek wysiądzie żołądek. Ja już tak miałam, że lecząc jedno wysiadło mi drugie. Powrotu do zdrowia i wiele sukcesów Ci życzę. Pozdrowienia dla Zielonego Grona.
Iza dnia 24.08.10 19:37
;)
Zielona Gałązka dnia 24.08.10 21:29
Alu - niech żyje młodość i tej wersji się trzymam:) Iza - jakbym dzisiaj była na Twoim miejscu, to też bym miała taki promienny uśmiech:) W piątek mam super imprezę, która będzie zwieńczeniem kilku ważnych wydarzeń i niekoniecznie ze mną w roli głównej. Od siebie mogę się pochwalić swobodnym poruszaniem po domu i tym, że książka osiągnęła w komputerze liczbę 358 stron. Zważywszy, że dopiero za 4 dni minie miesiąc odkąd ją z Bartoszem przepisujemy, jest to naprawdę matematyczno-informatyczny sukces. Robimy we dwoje takie rzeczy, które mi się kiedyś nawet nie śniły, że potrafię i które "normalnie" wykonywałoby większe grono ludzi. Mamy jeszcze problem z kolorystyką CMYK, ale wierzę, że i to przeskoczymy. Przyjemnego wieczoru życzę wszystkim tu zaglądającym.
Iza dnia 24.08.10 21:46
Naturalnie!!! - ZDAŁAM:) Pozdrawiam.
Iza dnia 25.08.10 20:15
Bartosz jest naprawdę extra gościem. Gratuluję ukończenia przepisywania rękopisu:). Teraz to już będzie z górki. Pozdrawiam:):)
Sosenka1 dnia 25.08.10 21:09
Reniu, rzeczywiście znalazłaś skarb w osobie Bartosza. Podziwiam Jego zapał i zaangażowanie w Twoje dzieło. Ciebie też podziwiam, ale to Ci już mówiłam:) Dobrze, ze zdrowotnie wychodzisz na prostą. Czasem organizm mówi "stop", siebie nie przeskoczysz i czasem trzeba przyhamować. A jak nie ma czasu na zwolnienie tempa, to organizm sam upomni się o swoje i chcąc nie chcąc trzeba się zatrzymać. Zdrowia Ci życzę, pozdrawiam Cię serdecznie oraz przesyłam pozdrowienia "zielonym" Paniom i Panu Bartoszowi.
Zielona Gałązka dnia 26.08.10 00:52
Tyle napisałam i mi zjadło. A pisałam o tym, że nie sztuka umieć, sztuką się nauczyć. To dla Ciebie Sosenko jest rzeczą oczywistą, ale nie dla wszystkich. Bo ten miesiąc z Bartoszem to była dla nas wielka próba poznawania poprzez głazy i rwące rzeki nowych umiejętności w rzeczach dla mnie i dla niego bardzo skomplikowanych i przy tej okazji test dla naszych charakterów. Potem szukałam dla Ciebie, Ali i Izy pięknego utworu, ale im dłużej szukałam, tym każdy następny wydawał mi się coraz bardziej banalny. To chyba pora spać. Ale jeszcze mimo wszystko napisałam do Nurka. I teraz jak przeczytałam, co pięknego mi odpisał, mogę spokojnie postawić kropkę. Bo Nurek to jest wyjątkowy gościu. Dobrej nocy.
Alicja dnia 26.08.10 09:55
Pięknie dziękuję. Gratulacje. Życzę, aby wszystko spełnio się wedługTwoich marzeń i planów. Popieram Sosenkę. Niestety człowiek nie jest ze stali. Pozdrawiam grono Zielonych.
Zielona Gałązka dnia 28.08.10 11:21
Witam Cię Alu, witam Was. Taka ładna nazwa, a taki łobuz z tego CMYKA. Jest to absztyfikant, który w maszynie drukarskiej odpowiada za zestaw kolorów. I naszą czarną czcionkę z worda 2007 czyta, ale wykresów, tabel i rysunków już nie. To znaczy widzi wtedy kolor czarny w 4 różnych barwach zieleni, czerwieni, itd. Ale, gdy grafik z drukarni wyłączy te pasma, to znikają wykresy i tabele z wzorami. Ja mam w umowie tylko kolor czarny i ciemnoniebieski. Tak więc jest problem. Próbowaliśmy z Bartoszem różnych rozwiązań, aby wykonać wykresy w innych graficznych programach, ale CMYKOWI one również nie pasowały. Byliśmy w potrzasku. Jednakże przedwczoraj, przyszło mi do głowy rozwiązanie, że zrobimy rysunki w niebieskim kolorze. A tego koloru CMYK mi nie wyłączy, bo jest w umowie. Teraz trzeba przerysować wszystkie wykresy, osie i tabele, których jest w pliku książki zatrzęsienie. To kolejny tydzień pracy, ale mam nadzieję, że już ostatni. Mój kręgosłup cały czas kłóci się ze mną, ale udaję, że go nie słyszę. Musi jeszcze trochę poczekać. Dobrego dnia i dobrego czasu Wam życzę:)
Zielona Gałązka dnia 28.08.10 15:38
Pamiętam, jak jakieś 3 lata temu grał na gitarze. Poprawnie. Zamieszczał swoje wprawki na You Tube, a potem się chyba na coś wkurzył, utwory usunął i zniknął zupełnie. Odrodził się znowu jakieś pół roku temu, napisał do mnie list i znowu zaczął solidnie szlifować swoje gitarowe umiejętności. Bardzo mu kibicuję. Przyhołubił też do swego muzycznego towarzystwa harmonijkę, wtedy o wiele trudniej grać na gitarze, harmonijce i jeszcze śpiewać. Z tygodnia na tydzień mnie zaskakuje. Komponuje coraz odważniejsze utwory:) Jak tak dalej pójdzie, to wkrótce na bluesowej estradzie pojawi się Jarek Rekin!!
Zielona Gałązka dnia 4.09.10 11:05
Najnowsza kompozycja Rekina. Graj mi Rekinie graj, praca mi lekko pójdzie.
Mam już za sobą poukładaną graficznie połowę książki. Kolega powiedział mi, abym ją wreszcie oddała do druku, bo człowiek prawie nigdy nie jest do końca zadowolony, jeszcze by coś dopisał, jeszcze by coś dogłaskał. Wczoraj dla poprawienia humoru (w domu zimno) pomyślałam, że jestem jak Antonio Gaudi:) On całe serce oddał dla Sagrady Familii, a ja aby dokończyć dzieło swego życia. Te dwie historie są pozornie nieporównywalne a jednak.. Życzę dobrym duchom odwiedzającym mnie tutaj przyjemnego weekendu.
Alicja dnia 05.09.10 19:48
Reniu tak, zadekował się na tej budowie, ale marnie żył i marnie skończył. Chyba byś tak nie chciała. Kończ tę książkę, bo inaczej zawsze "znajdziesz dziurę w całym". Powodzenia. Pozdrawiam, buziole.
Zielona Gałązka dnia 07.09.10 12:27
No jasne, że bym tak nie chciała. Biedny Antonio, potrącił go tramwaj i nikt w tym zabiedzonym człowieku nie rozpoznał genialnego Gaudiego. Alicjo, książka już skończona, teraz żmudne układanie stron, tytułowanie rozdziałów, układanie spisu treści. Ale zostało mi jeszcze tylko 136 stron do postawienia ostatniej, graficznej kropki, potem kilka razy przeczytam całość i.. mogę jechać do drukarni. Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Zielona Gałązka dnia 10.09.10 18:15
Dla wszystkich, którzy przysiadają tu na zielonej ławce, dedykuję ten piękny utwór Evy Cassisy. Szkoda, że już jej nie ma wśród nas - taki piękny głos. Życzę Wam dużo słońca.
Maryla dnia 22.09.10 00:50
Przysiadłam, posłuchałam, dziękuję:) Pozdrawiam z cudownie jesiennego Krakowa.
Zielona Gałązka dnia 05.10.10 01:39
Nucę sobie "Mój Piękny Panie".. Rozmyślam o tym, jak pani Ela Dmoch sobie radzi, odizolowała się od świata. Bardzo trzymam za nią kciuki..
Książka już w drukarni.
Alicja dnia 06.10.10 11:22
Reniu gratuluję. To będzie finisz Twojej półrocznej ciężkiej pracy. Chyba, że jeszcze zostaje Ci do załatwienia rozprowadzenie książki. Powodzenia. Milutkiego dnia życzę.
Zielona Gałązka dnia 14.10.10 01:03
Dziękuję Alicjo. Tak, półrocznej, żmudnej pracy, ale dorobek 20-letniej:)
Alicja dnia 14.10.10 08:12
Reniu życzę Ci wszystkiego najlepszego w Dniu Twojego Święta - Dnia Nauczyciela.
Zielona Gałązka dnia 14.10.10 19:03
Dziękuję Alicjo:) Taki ładny obraz dostałam, tchnienie spokoju, ale i żaru serca..
Anna Błękitna dnia 14.10.10 22:04
GRATULACJE!!
Zielona Gałązka dnia 28.10.10 09:40
Dziękuję Aniu Błękitna:)
Hania Wójciak, która kilka lat temu wyśpiewała piosenkę "Janicku", zajęła dwa tygodnie temu I miejsce na 46 Krakowskim Festiwalu Piosenki Studenckiej:) Suuper:) Jeśli utwór będzie można zamieszczać w sieci, to go tu Wam zaprezentuję. A dzisiaj tę muzyczną ilustrację dedykuję na jesienne dni, z parasolem-przyjacielem w dłoni:)
Anna Błękitna dnia 29.10.10 22:17
Kolejny dzień zadumy..podumajmy na grobach... przeprośmy za nasze myśli, czyny, jakże człek ułomny za życia.
Zielona Gałązka dnia 30.10.10 21:08
Witaj Błękitna:) Pamięci tych, których już z nami nie ma, a przecież są nadal tak blisko nas.
Marmax dnia 11.11.10 22:50
Reniu - ja także myślę, że to był dobry pomysł. Szukaj wydawnictw. Pozdrawiam.
Anna Błękitna dnia 12.11.10 19:31
Wszystkiego Najlepszego! Żyj dalej tak, jak żyjesz!! Kochaj Życie!!
Zielona Gałązka dnia 22.11.10 14:20
Dziękuję Marku:)
Mój pamiątkowy magnetofon szpulowy Tonetka, o dziwo funkcjonujący nadal jak na swoje prawie 40 lat życia, podarowałam dziś do muzeum w Słupsku. Tam będzie miał lepsze towarzystwo, bo podobne sobie fonografy: adaptery, gramofony i stare radia. Żegnając się z tamtym muzycznym czasem znalazłam na taśmie ten kapitalny utwór. Jest on również na You Tube, więc dedykuję go Waszym osobistym wspomnieniom z lat tamtej młodości. Utwór ma 30 lat. Piano fender, Ramsey Lewis "Wade in the water". Pozdrawiam serdecznie:)
Anna P
anna.piascik@gmail.com dnia 23.11.10 11:00
Reniu, pozdrawiam Cię serdecznie :) Gapa ze mnie okropna, bo zapomniałam o Twoich imieninach:( , ale wiesz, że zawsze życzę Ci wszystkiego dobrego. Z podziwem śledzę powstawanie książki. Mam nadzieję, że wkrótce ją otrzymam:) Do zobaczenia, może gdzieś daleko:)
Zielona Gałązka dnia 24.11.10 13:41
Aniu, dziękuję. Dobre życzenia nie mają daty. Książki są już na etapie klejenia. Jeszcze tydzień.
Aniu - ostatnie zdanie Twego postu przeczytałam dwa razy nie wierząc własnym oczom. Może spotkamy się gdzieś daleko? Jeśli jest to miejsce, o którym teraz pomyślałam to Nobel Aniu dla Ciebie! Za to, że pomimo mocnych argumentów na "nie", zrobiłaś tak odważny krok. Jestem przekonana, że te 1000 km, które pokonałaś ostatnio pieszo, dla siebie, dla sprawdzenia własnych możliwości, to był kamień milowy dla Twoich następnych decyzji. Obecnie zbierasz tamtego wyzwania owoce. Brawo Aniu. Do zobaczenia:)
Marmax dnia 03.12.10 15:48
Gratuluje wydania!
Anna Błękitna dnia 10.12.10 18:14
ZIELONA!!!!! PRZEPRASZAM. Dopiero dzisiaj otworzyłam pocztę.
hosia
hosanna@interia.pl dnia 11.12.10 20:09
Witam wszystkich. Książka Reni podobała się moim matematyczkom. Podobno jest bardzo dobra do samo-nauki. Mam nadzieję, że pomoże ona uczniom w zdobyciu Everestu maturalnego:) Jak już tu jestem - chcę się z Wami podzielić, teraz słucham i słucham The swell season. Podobno powstał też film Once o niezwykłym życiu dwojga wokalistów. Smutne jak hell ale dowodzi, że piękno bywa smutne i nic mu to nie ujmuje. Wklejam linka do jednej. The Swell Season - "Back Broke".
Zielona Gałązka dnia 14.12.10 19:44
Błękitna Aniu, nie ma sprawy. Czekaj na gołębia:) Hosanno, gdybym otrzymała ten utwór w przesyłce od anonimowej osoby i miałabym rozszyfrować adresata, to pomyślałabym, że Ty nim jesteś. W tym paśmie dźwięków jest coś takiego, co trudno wyrazić słowami, a co Twoim preferencjom i Twej naturze jest przypisane: głębia przekazu, subtelność, finezja i klimat. Czy masz może polskie tłumaczenie tego utworu?
Iza dnia 14.12.10 22:01
Witam, witam ! Widziałam książkę! Jest po prostu wspaniała, wszystko czytelne, łatwe do zrozumienia, co się rzadko zdarza w podręcznikach:) Pozdrawiam i serdeczne gratulacje Pani Renato:)
Barbara dnia 23.12.10 11:12
Pani Renato, tę stronę wskazał mi pewien szalenie miły Pan z Los Angeles:) Proszę zatem przyjąć to świąteczne przesłanie. Niech Pani ideały doznają wzmocnień w łaskawości losu, Pani uśmiech podeprze się uśmiechem bliskich. Życzę również, by zawsze otwierała Pani serce na piękno, dobro i prawdę.
Ela
edzm@interia.pl dnia 24.12.10 19:21
Tajemnica Bożego Narodzenia niech wzbogaci łaską, napełni pokojem i radością, a blaskiem swym niech oświeca wszystkie dni nadchodzącego roku.
Zielona Gałązka dnia 24.12.10 21:15
Pięknie napisałaś Elu.
Życzę Tobie i moim Gościom dobrej Wigilii obfitującej w rodzinne spotkania. Bóg się rodzi, moc truchleje.