Księga Gości - rok 2007
Zielona Gałązka dnia 01.01.07 14:38
Witajcie. Wszystkiego najlepszego życzę Wam wszystkim w nowym 2007 roku:)
Andrzej
an_dre_a@onet.eu dnia 01.01.07 22:26
Droga Gałązko. Jestem pod wrażeniem, cokolwiek bym nie napisał, napiszę za mało. Pozdrawiam serdecznie i życzę dalszych sukcesów.
Insiera...
kasia0108@interia.pl dnia 01.01.07 23:10
Reniu przemiła! Kończy się pierwszy dzień 2007 roku! Jakby to było gdybym w takim dniu nie zagościła tu u Ciebie? Wiesz już, że z całego serca życzę Ci wszystkiego czego pragniesz! Chcę, by Twoje życie było w takich kolorach jak Twoja przecudna strona, na której tak bardzo lubię być. Życzyłabym sobie dla siebie też takich barw otaczającego mnie świata, bo 2006 rok był dla mnie niezbyt łaskawy. W pełni lata, przez sześć tygodni nosiłam gipsy na obu rękach. Potem musiałam się oddać pod opiekę wspaniałych rehabilitantów. Przeżyłam ból, koszmar, szarość dni, ale o tym porozmawiamy nie tu, bo Księga Gości nie jest miejscem na takie wyznania. Gałązko miła! Po nocy następuje świt, z którego rodzi się nowy dzień. W noc sylwestrową stałam na dworze. Wśród huku rozrywających się petard, wśród tysięcy różnobarwnych ogni znikających pod prześlicznym księżycem, otoczonym złocistą poświatą, pomyślałam sobie, żeby ten 2007 rok, tak radośnie witany, był dla mnie i dla moich bliskich pełen cudownych i bardzo szczęśliwych zdarzeń! I tego Tobie Kochana Zielona Gałązko życzę z całego serca! Pozdrawiam Cię miło i Twoich Szanownych Gości! :-)
Insiera...
kasia0108@interia.pl dnia 01.01.07 23:27
No nie... to jednak rok 2007??? No tak, aż trudno w to uwierzyć! A jednak! Zatem Wspaniałego, Najcudowniejszego 2007 roku!:-)))
Aniol Czaterii
cichydon50@op.pl dnia 02.01.07 15:55
Jakis osiemnastowieczny powiesciopisarz zauwazyl kiedys, ze pisanie "to tylko inne miano rozmowy". Renatko, goszczac na Twojej stronie, mam wlasnie takie wrazenie, jakbym z Toba rozmawial i podrozowal po Australii, Peru itd. Szczegolne podziekowania naleza sie Tobie "Zielona Galazko" za pomysl utworzenia tej niepowtarzalnej strony, smialo powiedzialbym "dziela". Podobno w dwudziestym pierwszym wieku nie ma juz muz, a jednak ja swoja znalazlem. Nazywa sie Renata - Zielona Galazka. Ta stronka jest Twoim dzielem - kazda koncepcja i wartosciowa mysl pochodza od Ciebie. Tak trzymaj. Zycze Ci Renatko duzo wspanialych dni w biezacym roku.
margarita51
gosik51@interia.pl dnia 03.01.07 16:34
Zieleń jest jak Ty, tak nasycona życiem tak wspaniale odbierana i jakże kochana. Reportaże są super, wiele uczą i pokazują, co tak najbardziej Cię rajcuje, co lubisz i gdzie uciekasz najchętniej. Ja lubię zielone gałązki, bo są żywe i niepowtarzalne. Nie zmieniaj koloru. W Nowym Roku, w tym trzecim dniu, życzę na cały rok pomyslnosci, zieleni i wytrwania. Pozdrawiam, Małgośka mowią mi,TAK TRZYMAJ.
marek-cygan dnia 04.01.07 21:46
Myślę, że powinna zaistnieć tu podstrona z linkami zaprzyjaźnionych stron .. przepraszam, za sugestię.
Zielona Gałązka dnia 04.01.07 22:19
Masz rację Marku-Cyganie. Czy mogę podać linka Twojej strony? Jeśli tak, to proszę o aktualne namiary:) Serdeczności dla Polskiej Gdańskiej Stoczni:)
sosenka1
slawka51@gazeta.pl dnia 05.01.07 00:55
Gałązko Zielona - Reniu Wspaniała, drugi raz jestem na Twojej stronie i jeszcze daleko mi do tego, żebym nacieszyła swe oczy wszystkimi reportażami... Dziś "powędrowałam" z Tobą do Peru... Potem byłam u Ks. J. Tischnera - dziękuję za tę możliwość. Muszę niebawem pojechać do Łopusznej... Mój ojciec pochodził z okolic Łopusznej i dlatego mój podziw dla Ks.J.Tischnera miał dodatkowo zabarwienie emocjonalne - moją miłością do gór, Podhala i górali... "Tadeusz mnie nauczył" - już teraz rozumiem... Wędruj po świecie, Zielono Gałązko, obserwuj pilnie jego cuda i opisuj go tym, którzy takich możliwości nie mają. Dziękuję. Pozdrowienia zostawiam dla Ciebie i Twoich gości.
Sława
sosenka1
Oj, Gałązko! Nie dosyć, że za sprawą Twoich reportaży "włóczę się" późnymi wieczorami po świecie, to jeszcze dodałaś linki innych podróżników. I trafiona, zatopiona - siedzę, oglądam, zachwycam się.... A że jestem sowa, to siedzę do późna w nocy. A potem ta uroda o poranku... hahaha. I korespondencję zaniedbuję - ale nadrobię, obiecuję. Pozdrawiam serdecznie Ciebie i tych Panów, których podróże poznaję za Twoim pośrednictwem.
rienn dnia 06.01.07 17:46
Droga Gałązko... Byłam, widziałam i pochwalam... strasznie podoba mi się ta zielona strona, śliczne zdjęcia i reportaże;)
marek-cygan
marus54@tkchopin.pl dnia 06.01.07 19:53
Renatko! to http://www.poeta.acb.pl/
a to adres: http://infoservis.netsulima.pl/
Oczywiście, że będę zaszczycony tym, że znajdę się wśród Twoich przyjaciół. Cieplutkie pozdrowienia z nad morza.
ulica_cichosza dnia 07.01.07 00:26
Twój świat Gałązko... pełnia słów i emocji... tygiel ciszy i mnogości wrażeń... widać... jesteś "do tańca i do różańca"... pozdrawiam i życzę jeszcze wielu... prostych dróg i jeszcze prostszych drogowskazów...
Zielona Gałązka dnia 07.01.07 00:28
Rienn - miło Cię gościć w moim internetowym domu.
Marku-Cyganie, poproszę kolegę, aby mi pomógł zrobić zakładkę z linkami, bo ja jeszcze się tego wszystkiego uczę. Na pewno zrobimy.
Zielona Gałązka dnia 07.01.07 00:35
Kolejna Niespodzianka: Ulica_cichosza:) Uśmiecham się do Ciebie tajemniczy nicku i cieszę, że mogłam Cię ugościć zieloną herbatą:)
Czerstwiak
akme40@op.pl dnia 07.01.07 18:22
Witaj śliczna Reniu. Stronka cudna!!!! Mam wrażenie, że jak Panią czytam to jakbym uczestniczył w czymś niezwykłym. Malujesz słowem. Kłaniam się nisko, Krzysztof
iriss
ileana@gazeta.pl dnia 08.01.07 00:35
Reniu wzrusza tu kazde slowo napisane, kazde zdjecie, masz dar przekazywania wzruszen, nastrojow... lzy mimowolnej ... i chce sie czytac i znow czytac i znow.... Slowo nabiera gleboki sens, nabiera piekno pod Twoim piorem. Dziekuje ze jestes, ze wzruszasz, ze chcesz dzielic sie swoim bogactwem duchowym. Z powazaniem i wzruszeniem - Nike.
Zielona Gałązka dnia 08.01.07 20:58
Moi Drodzy, dziękuję Wam za dobre i ciepłe słowa. Wasze opinie przekonują mnie, że warto pisać o sobie i dzielić się tym z Wami. Jesteście moimi sprzymierzeńcami w redagowaniu tej strony.
Przychodzicie zagrzać swe serca i dajecie mi dużo pozytywnej energii. Pięknie za to dziękuję i życzę Wam wspaniałych dni zawsze:)
Insiera...
kasia0108@interia.pl dnia 08.01.07 23:51
Witaj Gałązeczko Przemiła! Dziś są moje urodziny! Jestem w szampańskim humorze i od dzisiaj
wierzę w to, że jak się ubierze rano np. bluzkę na lewą stronę, to czyha jakaś niespodzianka! Tak się właśnie dziś wystroiłam!:-) Po południu zadzwoniła do mnie siostra prosząc, abym na chwilkę wpadła do niej. Mieszka blisko mnie, więc nie przeczuwając podstępu pobiegłam do jej domu. W pokoju światło było zgaszone. Na moje wejście ktoś kliknął w kontakt i ujrzałam roześmiane bliskie mi osoby, śpiewające "100 lat!". Korek z szampana z hukiem wystrzelił w sufit! Nakryty pięknie stół uginał się od smakołyków. Stałam z otwartą buzią i wybałuszonymi oczami!
Nie wiem, może tak wyglądła żona biblijnego Lota, jak się zamieniała w słup soli? Dostałam ślicznie zapakowane prezenty i po takiej cudownej niespodziance długo nie mogłam ochłonąć! To moja siostra wymyśliła mi tą niespodziankę, a pomogła jej w tym moja kochana mama! Z ich pomyślunku, imprezę urodzinową miałam poza moim domem. Mam wspaniałą rodzinę, cudowne bliskie mi osoby, przyjaciół i znajomych! Dziś, mimo tego, że jestem o rok starsza, jest mi wesoło i czuję się szczęśliwa! W takim nastroju pozdrawiam Cię Reniu serdeczniutko i Twoich miłych Gosci!:-))
Andrzej
an_dre_a@onet.eu dnia 09.01.07 00:56
Dla Tadeusza... Już Tam jesteś i słuchasz niebiańskiej muzyki, po "Schodach do nieba" dotarłeś do tych wszystkich, którzy już tam są i grają dla Ciebie, a może razem z Tobą. Grajcie, grajcie, a wasza muzyka spłynie tu do nas przez naszą pamięć..... Spłynie w postaci magii czarnych płyt, kolorowych okładek, przybrudzonego wycinka z prasy, zdjęcia oprawionego w "zarys naszych
serc". Chociaż Cię nie znałem, to wiem o Tobie bardzo dużo, dzięki Twojej siostrze, która przejęła od Ciebie to wszystko, co Ty kochałeś. Muzyka stała się dla Was sensem życia, spajała wasze pasje, marzenia, napełniała Was tym wszystkim, co jest piękne. Graj Tadeuszu z Wielkimi Tamtego Świata, i słuchaj tego co my na naszym świecie słuchamy. Wy możecie wszystko..... Kiedyś miałem długie włosy, brodę, wąsy i gitarę... I też pokochałem muzykę...
Grażyna
barwini@interia.pl dnia 09.01.07 19:59
Zielona Gałązko, Droga Reniu..., spędziłam z Tobą dzisiejsze popołudnie, a było cudnie... urzekła mnie Australia, o której zwiedzaniu marzyłam od dzieciństwa. Może kiedyś... Zostawiłam sobie na jutro kolejne reportaże.. piękne, wzruszające, bogate, malownicze.... długo w tej tonacji mogę jeszcze pisać, a i tak nie jestem w stanie opisać wrażeń, jakich mi dostarczyłaś. Serdecznie dziękuję Ci za tych parę godzin z Tobą. Cieszę się, że jesteś, że Cię poznałam. Pozdrawiam.
Zielona Gałązka dnia 12.01.07 19:49
Witam Was pięknie. Urodził się już kolejny fotoreportaż. Zima, choć tego roku łagodna, nie nastraja mnie mimo wszystko do dalekich wyjazdów, dlatego będzie to opowiadanie o tym, co blisko mnie.. Pozdrawiam wieczorową porą.
Zielona Gałązka dnia 13.01.07 13:03
Kiedy już nauczę się dobrze obsługiwać tę stronę, to założę jeszcze zakładkę z pięknymi utworami muzycznymi:) Tymczasem dzielę się nimi z Wami drogą mailową. Proszę piszcie, jakie są Wasze ulubione utwory. Zrobimy Playlistę wszechczasów! Dobrego dnia:)
Maryla
mlezanska@op.pl dnia 13.01.07 19:40
Są ludzie zdolni, wyjątkowo wrażliwi, którzy chcą i potrafią podzielić się z innymi czymś bezintresownie... Do takich ludzi należysz właśnie Ty :))) Zaglądam tu często i będę wyczekiwała wciąż nowych reportaży. Dzięki Tobie mój mały świat stał się o wiele bardziej kolorowy:) I za to Ci dziękuję...
sosenka1
Reniu, znów oglądam świat Twoimi oczami. Zrobiłam sobie przyjemność na zakończenie niedzieli.... Klara z "Zemsty" wołała "krokodyla daj mi luby...", Gałczyński pisał "a ty mnie na wyspy szczęśliwe zabierz", ja mówię :"a ty mnie na rafy koralowe zabierz...". Wprawdzie jeszcze nie wiem, do kogo to wołanie adresuję, ale... przecież mogę pojechać sama. Jeszcze raz "zajrzałam" do Szczawnicy, bo choć bardzo kocham Tatry, to Pieniny są moim ulubionym górskim klejnocikiem, a Szczawnica często znajduje się na trasie moich wędrówek. Teraz poznałam Twoją Szczawnicę - wprost czuję te niesamowite klimaty. Pozdrawiam Cię serdecznie, Twoich Gości również. Inserii zostawiam uśmiech i życzenia najlepsze z okazji urodzin.
Zielona Gałązka dnia 15.01.07 00:53
Z okazji Akcji Świątecznej Pomocy, wystawiona jest do licytacji jedna z gitar Erica Claptona. Przebieg aukcji można śledzić na Allegro. Obecna cena wynosi 30 100 zł.
Insiera...
Jaki słodki ten reportaż o dzieciaczkach! :-) Cmokam Cię Reniu i pozdrawiam bardzo serdecznie! Pozdrowionka miłe dla Twoich Gości i cieplutki uśmiech dla Sosenki, z podziękowaniem za życzenia!
Tati
tati@life.pl dnia 16.01.07 20:52
Reniu, podziwiam Twoją pasję, chęci i determinację. Zawsze Ci się chce zrobić coś nowego, czegoś nowego się nauczyć. I jak się właśnie dowiedziałam, znowu gdzieś daleko pojechać. Oby Ci się nigdy nie odechciało. Buziak.
Jadzia Bolek
J.J.bol@poczta.fm dnia 16.01.07 22:22
Witam Pani Renatko, kupę lat!!! Podziwiam Panią. Nie znam osoby, która miałaby tyle pozytywnej energii w sobie co Pani, jestem szczęściarą, że mogłam doświadczyć tego osobiście. To właśnie dzięki Pani i naszej poezji - matematyce uwierzyłam w siebie!!! Teraz jestem na 3 roku dziennych studiów na AGH, może to nie jest matematyka, do czego Pani mnie nakłaniała, ale zapewniam radzę sobie równie dobrze! Każde spotkanie z Zielona Gałązką napawało mnie optymizmem i coraz to większą wiarą w siebie, bo przecież nie chodziło o matematykę:) tylko o to, bym uwierzyła, że potrafię... Jestem za to Pani dłużnikiem do końca mych dni!!! Jesteś Zielona Gałązko jak Anioł i wie to każdy, kto miał okazję Cię poznać... A teraz ten wirtualny Anioł poprawia humor każdemu z nas:) Gratuluje pomysłu i wykonania strony, pozdrawiam bardzo serdecznie - Jadzia.
Zielona Gałązka dnia 18.01.07 17:31
Po dzisiejszej korepetycji z informatyki, wiem więcej na temat obsługiwania mojej strony:) Ależ to frajda... W dziale Moja Muzyka umieściłam już kilka perełek. A na stronie głównej będę wpisywała bieżące komentarze. Serdecznie Was pozdrawiam i życzę przyjemnego wieczoru:)
Michał Kwiecień
michal_kwiecien@poczta.fm dnia 18.01.07 21:18
Witam panią korepetytorkę :) Widzę, że zainteresowania Pani są dość obszerne i sporo wykraczają poza granice matematyki. Dzisiaj przeglądałem Pani stronę i jestem zafascynowany tym, co Pani robi. Podróże są czymś fascynującym, można poznać kraje, ludzi i ich obyczaje. Jak będę miał więcej czasu to przeglądnę stronę dokładniej, bo jak na razie to dziecko chore (6 tygodni) a tak to praca i praca. Pozdrawiam gorąco, Michał
Maryla
mlezanska@op.pl dnia 19.01.07 01:19
Renatko, mam propozycję nie do odrzucenia... zróbmy ściepkę i kupmy gitarę :) A tak poważnie, to samych wspaniałości Ci życzę i... byle do wiosny:) Pozdrowienia serdeczne dla Twoich gości.
Sylwia Arnold dnia 19.01.07 11:00
Hallo meine Allerliebste Tante:) Ich freue mich, dass es Dich gibt und dass Du so viele Menschen begeistern kannst! Ich wüsste dass seit immer. Jetzt können, das auch andere Leute efahren! Du bist wie ein Sonnenschein:)
Zielona Gałązka dnia 23.01.07 00:32
Mam nadzieję, że wpis Sylwii nie onieśmiela moich Gości:) Zapytałam ją w mailu, jak dobra jest z niemieckiego w piśmie, a ona zrobiła mi tu taką fajną niespodziankę:)
Insiera...
Pozdrawiam Cię Reniu i wszystkich Twoich miłych Gości!:-)
Anna
galkop21@vp.pl dnia 24.01.07 18:49
Czytam, słucham, oglądam, bywam, DZIĘKUJĘ, pozdrawiam (również FILIPA).
Maryla
mlezanska@op.pl dnia 25.01.07 00:46
Niecierpliwie czekam na nowy reportaż... A tymczasem pozdrawiam spod śniegowej pierzynki. Jeszcze tylko troszkę mrozu (ale nie za wiele) i... byle do wiosny;)
ulica_cichosza dnia 26.01.07 17:50
Gałązko, przeczytałam Twój nowy reportaż o Jochenie... I jak tu nie wierzyć w Bożą Opatrzność? Splot wydarzeń i ciepłe otwarcie się Mamy Twej na bliźnich sprowokowało lawinę dobrych spraw... czyli krótko mówiąc... fortuna kołem się toczy... to co uczynimy dobrego wraca po czasie do nas i do naszych bliskich. A więc... sursum corda! Pozdrawiam Ciebie serdecznie oczekując na dalsze reportaże oraz pozdrawiam bywalców Twojej strony.
sosenka1
Zielona Gałązko, piękna to i wzruszająca historia. A jaki wspaniały materiał na książkę lub film. Jeśli kiedyś zobaczę czołówkę jakiegoś filmu z napisem w czołówce: scenariusz Zielona Gałązka (lub na podstawie powieści ZG), to nawet się nie zdziwię!!! Komputer odmawia mi posłuszeństwa i nie mogę więcej napisać. Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Gości, teraz będę słuchać....
Andrzej
an_dre_a@onet.eu dnia 27.01.07 17:18
Widziałem przed chwilą Twój nowy reportaż. Jestem pod wrażeniem. Dotyka on spraw bardzo ważnych w życiu obu narodowości. To co Gałązko pokazałaś, utwierdza mnie w przekonaniu, że najważniejszą rzeczą w życiu jest: uczciwość, szlachetność, dobroć, a ponad wszystko miłość. To ona sprawia, że ludzie się jednoczą, poznają, szanują, budują nowy, lepszy świat. To ona sprawia, że znikają bariery, uprzedzenia, relikty przeszłości. A najlepszym przykładem tego jest Twój Gałązko reportaż i historia opisanych w nim osób.
Anulka - sąsiadka zza ściany dnia 28.01.07 19:34
Dziękuję Ci Zielona Gałązko za to, że mogłam nacieszyć oczy tak pięknymi zdjęciami w Galerii. Czekam na dalszy ciąg fotek z Peru. Pozdrawiam Twoich Przyjaciół.
anna
galkop21@vp.pl dnia 28.01.07 20:13
Wchodząc na Twoją stronę przypominam sobie słowa Zegadłowicza... Złe myśli ostaw diabłu, a pełne pokory serce naprzeciw sercu nieś....
Tomasz Wojtowicz
tomaszwojtowicz1@tlen.pl dnia 28.01.07 20:34
Witam Pani Renato!!!! Super strona!!! Nie moge wyjsc z zachwytu!!! Milo "podgladac" pasje innych!!! Wzruszyl mnie bardzo Pani reportaz pt: "Tadeusz". Musze przyznać, ze mialem lzy w oczach i czulem scisk w duszy... Serdecznie pozdrawiam!!!
Maryla
mlezanska@op.pl dnia 29.01.07 00:32
Jak dziwnie plączą się ludzkie losy... Piękny reportaż Renatko, łapie za serce... Kolejny dowód na to, że czyniąc dobro bezinteresownie, wróci ono do nas zwielokrotnione... I tego życzę Tobie i Twoim Gościom:)))
sosenka1
slawka51@gazeta.pl dnia 29.01.07 14:14
Zielona Gałązko, śpieszę Ci donieść, że masz nowego fana swojej strony. To mój wnuczek - pierwszoklasista. Dziś wybrał Himalaje i Peru - nie pozwolił mi czytać komentarzy, czytał je sam (pięknie czyta). Masz swój udział w jego edukacji, bo ten młody człowiek nie przepuści żadnemu
słowu czy zdaniu, którego nie rozumie - tłumaczę mu skróty myślowe, przenośnie i inne nieznane dziecku wyrażenia... Pozdrawiamy Cię serdecznie (Mateusz i ja) i przesyłamy pozdrowienia dla Twoich sympatycznych gości. Uśmiecham się do tych, których znam "skądinąd".
PS. Himalaje z Tobą na pierwszym planie bardzo ładnie się prezentują.
Mateusz pierwszoklasista
slawka51@gazeta.pl dnia 30.01.07 13:17
Bardzo mi się podobał reportaż o Jasełkach. Szukałem na zdjęciach trzeciego króla, bo chciałem wiedzieć jak wygląda - nie znalazłem. Ciekawe, gdzie uciekł? Pozdrawiam Panią serdecznie.
Insiera...
Twój najnowszy reportaż Reniu, o Jochenie, przeczytałam z ogromną ciekawością. I tak sobie myślę o Twojej Mamie, która będąc młodą dziewczyną, pewnie nawet nie pomyślała, że kiedy będzie babcią, jej wnuczka i syn Pana Arnolda, połączą obie rodziny. Połączą krew, która będzie płynąć w żyłach potomków Twojej Mamy i Pana Jochena. Z dzieci Sylwii i jej męża zrodzą się nowi ludzie. To piękna historia, która będzie mieć ciąg dalszy na sto i więcej lat! Siostra mojej Babci podczas II wojny światowej, dobrowolnie pojechała na "roboty" do Niemiec, zostawiając pod opieką rodziny swoją maleńką córeczkę. Tam wyszła za mąż i urodziła troje dzieci. Kiedy jej córka urosła, odwiedziła matkę w Niemczech i poznała swoje polsko-niemieckie rodzeństwo. Moja cioteczna babka już nie żyje, ale w Polsce i w Niemczech pozostały po niej dzieci i wnukowie, tworzący jedną wielką polsko-niemiecką rodzinę! I prawdę mówił mój Tata. Kiedy po wysłuchaniu jednej z jego opowieści o wojnie, zapytałam go za kim bardziej jest, czy za Rosjanami, czy za Niemcami, odpowiedział z humorem wymijająco - Jak ruscy weszli do wsi, to mi dali harmoszkę, a potem jak niemieccy weszli, to mi dali rower. Jeździłem na rowerze i na harmoszce grałem. Dlatego szanuję oba narody! Nie jest istotne, jakiej narodowości jest człowiek, ważnym jest, jakim jest człowiekiem! Z wielkim szacunkiem dla Bohaterów Twojego Reniu reportażu, z pozdrowieniami dla Nich, dla Ciebie Gałązko i dla Twoich Gości, pozwalam sobie załączyć jeden z moich wierszy z tomiku "Róża pełna łez, czyli C'est la vie".
WOŁAM - NIE!
Ja - kobieta grzeszna (bo nie święta)... śmiertelnica przęciętna... wróg zbrodni i cierpienia...
przyjaciółka radości... wiem, że nie ma szczęścia tam gdzie nie ma zgody i miłości... ja - wzięta z matki mojej łona... ulepiona z moich pradziadów ciała i krwi... którzy w swoim życiu dni
nienawidzili gwałtu, przemocy i wojny... całym sercem wołam: Zaprzestańcie działań zbrojnych! ...
Nie chcę śmierci ludzi... niewinnych i bezbronnych... chcę, aby każdy człowiek był szczęśliwy i wolny
... chcę aby narody Ziemi żyły godnie i spokojnie... wołam - NIE!!! jakiejkolwiek wojnie.
Maryla mlezanska@op.pl dnia 31.01.07 13:19
Renatko, gdy patrzę na Twoje piękne zdjęcie w zakładce "O mnie", przypomina mi się zabawna historia z mojego dzieciństwa:) Wspominałam ci już kiedyś, że mój Dziadek był ociemniały. Ludzie niewidomi mają wyostrzone inne zmysły... Mój Dziadek uwielbiał muzykę i sam pięknie grał m.in. na skrzypcach. Byłam jego jedyną wnuczką, więc postanowił nauczyć mnie gry na tym instrumencie. Ale jak przekonać rozpieszczone 7-letnie dziecko, że warto się uczyć? Dla mnie to były tortury :) Schowałam więc skrzypce... :) Do dzisiaj słyszę Jego słowa: Marulinka, proszę, powiedz gdzie je schowałaś?... Dopiero, gdy obiecał, że nie będę musiała się uczyć, przyniosłam skrzypce ze strychu. A może warto było? :) Pozdrawiam Cię serdecznie. Twoich Gości również:)
P.S. Na pianinie też nie gram:(
Andrzej
an_dre_a@onet.eu dnia 01.02.07 08:32
Zagadka co splata następujące wyrazy: muzyka, reportaż, historia, geografia, matematyka, przyjaźń, galeria, fotografia, ludzie, człowiek, życie, wyprawa, eskapada....? Łączy to wszystko: ZIELONA GAŁĄZKA. Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoich gości.
Maryla
mlezanska@op.pl dnia 02.02.07 00:40
Renatko, ściskam w ręku mojego kamiennego anioła... Musi pomóc... Wierzę bo wiem, że wiara czyni cuda...:) Powodzenia:)
sosenka1
slawka51@gazeta.pl dnia 02.02.07 20:10
Trapią mnie dziś jakieś małe smuteczki. Powędruję z Zieloną Gałązka w świat i posłucham muzyki. Na pewno pomoże. Pozdrawiam serdecznie Was wszystkich.
Tomasz Wojtowicz
tomaszwojtowicz1@tlen.pl dnia 02.02.07 23:30
Dziekuje Reniu za podnoszacy na duchu e-mail!!!To wiele dla mnie znaczy!!! Dziekuje rowniez za to, ze jestes!!!! Serdecznie pozdrawiam!!!
sosenka1
Reniu, trzymam kciuki z wiarą, że sie uda. Gratuluję wytrwałości w dążeniu do celu.
sosenka1
Noooo, Reniu! Panu Andrzejowi należy się specjalna nagroda za taką trafną ocenę Twojej osoby.
Przepisać, oprawić w ramkę, autora o uwiarygodnienie podpisem poprosić i w widocznym miejscu powiesić:) Cieszę się, że Twój list już dotarł do Trójki. Ciekawe, jak szybko odpisują.
Widzę oczyma wyobraźni, jak Panowie siedzą i głęboko myślą - oby skutecznie. Dziś słucham Twojej ulubionej muzyki, nigdzie nie podróżuję, żeby się nie rozpraszać... Pozdrawiam Ciebie i Twoich Gości bardzo serdecznie.
Edek_55_Hożuf dnia 06.02.07 00:56
Reniu, fajowo, że masz stronę, będę do Ciebie zaglądał:)(póki mnie nie popędzisz):)
margarita51
gosik51@interia.pl dnia 06.02.07 11:23
W lutowe południe - biało za oknem, a u Ciebie tak tu ciepło i nie nudno. Miło powędrować wraz z Twoimi myślami, ze wspaniałymi reportażami. A muzyka tak zachwyca, że serce samo bryka.
Całuski słonko kochane, ze słonkiem leciutko zaspanym - przedwiośniem.
sosenka1
slawka51@gazeta.pl dnia 08.02.07 22:13
"Tajemniczy Hammond" - jak pięknie to nazwałaś. Wpadam do Ciebie również po to, żeby posłuchać Twoich Muzycznych Perełek - teraz będę zaczynać od tego utworu. Mogę sobie niektóre utwory przegrać na swój komputer. Mogę - ale na razie przychodzę z wizytą, żeby kawałek świata zobaczyć, posłuchać muzyki, poczytać komentarze i wpisy gości.
janek
jan.jacher@wp.pl dnia 09.02.07 02:10
Cieszę się bardzo, że tutaj można spotkać bratnią duszę podróżnika i nie tylko. Pozdrawiam
Staszek
stanley1274@wp.pl dnia 09.02.07 23:26
Kochana Reniu.... Gratuluję Ci wspaniałej, pięknej i bajecznie kolorowej strony, wspaniałe reportaże, fantastyczna galeria zdjęć, ciepło i humanizm, miłość do ludzi, muzyki i natury emanująca z tej strony zachwyca,,, Gratuluję, życząc Ci Wszystkiego Naj,Naj,Naj,,, Jesteś Cudownym, Przekochanym Aniołem,,, z Wielkim gorącym sercem,,, często będę na Twej stronie,,,
Maryla
mlezanska@op.pl dnia 10.02.07 16:52
Zobacz Renatko, każdy szuka dla siebie jakiegoś ukochanego anioła:) Ja mam takiego anioła, a Ty jesteś dla kogoś Aniołem i to jest piękne:))) Pozdrawiam z anielskim uśmiechem.
sosenka1 dnia 12.02.07 22:56
A ja znów słucham Twojej Muzyki i oglądam kolorowy świat uchwycony obiektywem Twojego aparatu. Uśmiecham się do barwnego świata i pozdrawiam serdecznie.
Andrzej
an_dre_a@onet.eu dnia 13.02.07 01:06
Widzisz Sosenko - przychodzimy tu , kiedy nam się podoba, do tego wirtualnego domku, a w nim Przemiła Gospodyni ugaszcza nas i opowiada o urokach tego świata, naszego świata......
A niezapomniany Onufry Zagłoba mówił, że "niespodziewany gość, gorszy od Tatarzyna", oj w tym przypadku nie ma racji:):) Pozdrowienia dla Gospodyni i Jej Gości:):)
sosenka1
Tak, Andrzeju - dobrze jest wpadać z wizytą do zielonego i gościnnego domku Reni. We mnie budzą się (stłamszone obowiązkami i realiami życia) tęsknoty za podróżowaniem po świecie. Zawsze, gdy wchodzę do Reni, brzmi mi w uszach fragment harcerskiej piosenki "...Szeroki świat wzywa jak przyjaciel, za dalą dal bez przerwy woła nas...". I czuję jak mnie woła, i może jeszcze kiedyś odpowiem na jego zew. Pozdrowienia serdeczne.
Maryla mlezanska@op.pl dnia 14.02.07 01:50
Bo cóż byłoby warte nasze życie bez miłości.. kochajmy się więc nie tylko 14-go:)
sosenka1
slawka51@gazeta.pl dnia 14.02.07 16:28
Przyjazne uśmiechy, Walentynkowe serdeczności, życzenia miłości, miłości, miłości... oraz cieplutkie pozdrowienia przesyłam dla Zielonej Gałązki, niech się pięknie zieleni i rozkwita ogrzewana miłością oraz dla wszystkich Sympatycznych Gości.
Cichy Wielbiciel dnia 14.02.07 20:34
Masz rację Zielona Gałązko... miłością i sercem należy się dzielić, a czy Twoje serce jest zajęte? Jeśli tak, to życzę Tobie radości z miłości i gratuluję pięknej strony. Pozdrawiam serdecznie.
Andrzej an_dre dnia 14.02.07 23:28
Serce dla Serc.
Zielona Gałązka dnia 15.02.07 00:21
Pięknie napisaliście:) Andrzeja i Czerstwiaka pozdrawiam:) Sosenka i inne koleżanki, znają moją sympatię do nich:)
Tomek Wojtowicz
tomaszwojtowicz1@tlen.pl dnia 15.02.07 21:44
Pozdrawiam serdecznie w Tlusty Czwartek, ktory.... ominal mnie w magicznej Szkocji!!!
Agnieszka
sarna.aj@wp.pl dnia 16.02.07 16:46
Witam Panią! Ciekawa strona, z przyjemnością czytam Pani reportaże. Teraz miałam tydzień ferii, to na spokojnie mogłam sobie trochę więcej poczytać i zostawić tu jakiś ślad po sobie:)
Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
Czerstwiak dnia 16.02.07 18:34
Witaj piękna i zacna Reniu. Nie mogę tak jak pani Sosenka przywołać w myślach jakiejś piosenki harcerskiej, bo moja przygoda ze skautingiem PRL-u zakończyła się po pierwszej zbiórce w zuchach.. Ale ze mnie "zuch", że ich (komuchów) tak szybko rozszyfrowałem. Wichry wojny - cudna historia.
an_dre_a @onet.pl dnia 17.02.07 00:29
Oj Panie Czerstwiak! Przecież "Płonie ognisko i szumią knieje" może się Pan nauczyć teraz,
będzie Pan miał jak znalazł piekąc kiełbaski na grilu...:D:D Harcerstwo to "piękna sprawa", bez względu na to, czy to jest ZHP czy ZHR. A ja, miłości do kraju uczyłem się w ZHP, a moje dzieci uczyłem, gdy były w ZHR. Nie można wszystkiego wrzucać do jednego garnka. Wszystko zależy od nas, dorosłych. Nie uczmy nienawiści... Przepraszam Zielona Gałązko za polemikę z Czerstwiakiem, ale nie mogłem się oprzeć pokusie i zapytać, dlaczego tak szybko przestał być Zuchem... A może założyli Panu, Panie Czerstwiak teczkę?:D Pozdrawiam Serdecznie Ciebie Gałązko i Twoich Gości.
Czerstwiak dnia 17.02.07 09:10
Panie drużynowy, ja tam na afisz się nie pcham, ale z ideologią to tak między Bogiem a prawdą nic nie miało wspólnego. Moja opozycja wobec systemu PRL zaczęła się w drugiej klasie szkoły powszechnej, znanej jako podstawowa. Kiedyś w Rozgłośni Polskiego Radia Wolna Europa, będąc na wakacjach, za sprawą wujka, usłyszałem słuchowisko zatytułowane "Na Czerwonym Indeksie - książki zakazane lub niedostępne w Polsce", Sołżenicyna "Archipelag Gułag". Świat mi się zawalił!!! To chyba była niezła trauma dla tak młodego człowieka. Nie mogłem zrozumieć, jak ludzie mogą innym ludziom taki los zgotować. Chyba od tego momentu stałem się antykomunistą i tak mi pozostało. Drużynowy:D
Ps. nie słuchałem tego chyba ze dwadzieścia lat - T.Rex. Dziękuję zacna Reniu.
Czerstwiak dnia 17.02.07 09:49
"Kocham życie i ludzi. Ważne jest to co do mnie mówią i czego mogę się od nich nauczyć". Dla mnie bomba ten fragment wyciągnięty z całości Twego tekstu. Chyba zodiakalnym Raczkiem jesteś Reniu, ale rozum mi podpowiada, że skorpion hihi. Pozdrawiam - K.S.
Zielona Gałązka dnia 17.02.07 12:15
Urodziłam się 3 maja, więc pudełko Panie Czerstwiak:) Byczek jestem:)
sosenka1
slawka51@gazeta.pl dnia 18.02.07 00:13
Reniu, jestem już po lekturze nowego reportażu (czyżby pierwsza?). Chylę czoła, że tak pięknie opowiedziałaś wojenne dzieje swojego Taty. Pewnie cieszy się teraz w niebie, że Ukochana Córka nie pozwala Jego wojennej tułaczce odejść w niepamięć. Myślę o swoim Tacie. Młody góral powołany w 1939r. do artylerii konnej jednostki podhalańskiej (jakie oni mieli piękne mundury). Ranny zaraz na początku kampanii wrześniowej, znalazł się w szpitalu, a potem w niemieckiej niewoli. Tato pierwszy opowiedział mi o agresji sowietów na Polskę. Na historii nam o tym nigdy nie mówili. Posyłam modlitwę do nieba w intencji naszych Ojców. Pozdrawiam serdecznie.
Anna
galkop21@o2.pl dnia 19.02.07 22:39
Czyż możemy komentować, oceniać Tych, którzy żyli w tamtych patologicznych warunkach? Chwała IM. Jacy jesteśmy maluczcy, ze swymi małymi problemikami.
iriss
ileana@gazeta.pl dnia 19.02.07 23:17
Witaj Reniu. Milcze, lecz w milczeniu zagladam tu, podczytujac Ciebie.. I Twoich przemilych gosci... Wyjezdzam na 2 tyg. do Szkocji i Krakowa.. Po powrocie moze szepne swoje mysli i wrazenia, jakie wywoluje we mnie Twoja strona. Czesto w ciszy slysze slowa Twoich opowiesci o podrozach (masz bardzo lekkie, piekne w prostocie pioro). Wiesz jak bardzo kocham slowo polskie.. Mysli ubrane w przepiekna polszczyzne. Zycze Ci realizacji marzen, a sobie zycze wiecej opowiesci z Twoich podrozy, opowiesci z zycia ... Wiem, ze to z mojej strony egoistyczne, ale wiem tez, ze cieszy dzielenie sie tym, co masz cudownego i za co Ci dziekuje. Iriss
Insiera...
kasia0108@interia.pl dnia 20.02.07 00:26
Wiesz Reniu? Twój Tata w niebie jest dumny z Ciebie! Wpadłam tu tylko na chwilkę, a zostałam dłużej. Pozdrawiam Cię miło:)
samograj
ankamilek@wp.pl dnia 20.02.07 18:57
Mam jedną kontrowersyjną cechę: Ciekawość. W tym wypadku jestem jej wdzięczna, bo zaprowadziła mnie w cudowne miejsce, gdzie najpierw przyciągnęły moją uwagę postaci po lewej (niektóre znajome, ukochane gęby, nie widziane już od lat). Potem zafascynowała mnie muzyka - stałaś mi się bardziej bliska, aby następnie poczuć z Tobą wyjątkową więź. TATO - kochani nasi ojcowie. Straciłam Go 2 lata temu.. By wreszcie sobie Ciebie pooglądać i poczytać o Tobie. Miło mi było Cię poznać. JESZCZE TU WRÓCĘ:)
Insiera...
Tak sobie latam po Twych zakładkach dzisiaj. Od Ciebie do Barda, od Barda do Ciebie i nie mogę się wylatać. No bo jak człowiek się rozpędzi, to trudno go zatrzymać. Wyczytałam wszystko, co moja dusza zapragnęła i teraz muszę Ci Przemiła Gałązeczko Zielona coś powiedzieć. Jak sobie tak czytam te Twoje kolorowe reportaże, to coś we mnie wstępuje. Nabieram wielkiej ochoty pojechać gdzieś daleko.
A ja Reniu, nawet porządnego plecaka nie mam, taka ze mnie podróżniczka! Plecaki są tanie, to sobie kupię, tylko powiedz mi Zielona Gałązko jak się śpi pod gwiazdami (nie myl gwiazd z gwiazdkami), bo ja już nie pamiętam! Ze trzydzieści lat temu spałam pod gołym niebem. Z tego co sobie
przypominam, to w stogu siana. Było nas kilkoro i było wesoło. Tylko jak się obudziliśmy, to nie mieliśmy kiełbasy i szukaliśmy jej chodząc po polu, ale okazało się potem, że nocą nam ją psy zeżarły. Nie raz jak przyjdą do mnie moje znajome, to sobie opowiadamy o podobnych przygodach. I kiedyś rozśmieszyła mnie opowieść jednej z kobiet, która będąc z koleżankami na "biwaku" obok własnej chałupy, ukradła gęś na wsi, by ją potem upiec w glinie. Na drugi dzień okazało się, że gęś należała do stada, którego właścicielką była matka złodziejki. Dziewczyna nie mogła przeżałować, że ukradła swoją, własną gęś. Podobne przygody, to ja też przeżywałam, ale do takich jak Twoje, to mi jeszcze droga daleka, albo w ogóle nie poznam tej drogi. No bo nie wiem, czy kiedykolwiek będę w Himalajach? Reniusia! Wiesz co? Jesteś wielka! Pisz, bo ja już wszystko wyczytałam. A jak będzie gdzieś Cię znowu niosło, to zabierz i mnie ze sobą! Ty będziesz pisać prozą, a ja wierszem i będzie super! Pozdrawiam miło Ciebie i Twoich Gości:-)
Maryla
A ja mam aż cztery strony do obskoczenia :))) oraz real i Real :) No i doba jest zbyt krótka... Powoli oduczam się spać, a to nie wszystkim się podoba. Czy jest na to jakaś rada? Proszę o szybką odpowiedź...
Zielona Gałązka dnia 21.02.07 22:57
Nie widzę Insiero żadnych przeszkód, abyśmy mogły gdzieś pojechać razem. To nawet bardzo fajny pomysł ! Dobierzemy jeszcze kilka osób: Marylkę, Sosenkę może Samograjka Ania też zechciałaby dotrzymać nam towarzystwa i hajda w świat! Brakiem plecaka się nie przejmuj, do worka powkładasz rzeczy, przynajmniej Ci ich nie ukradną:) Tylko plan trzeba mądry zrobić:) Czuj Czuj Czuwaj!
sosenka1
Gałązeczko Kochana! Cieszę się, że i mnie zaliczyłaś do grupy ewentualnych towarzyszy wyprawy. To ci dopiero będzie zespół doskonały!!! Ja wprawdzie wierszy nie piszę, prozą jako tako, ale za to doskonale czytam mapy i świetnie gotuję (lata biwakowych treningów - ale ciii..., żeby p. Czerstwiak nie usłyszał, bo zaraz mi przypnie jakąś łatkę). Z turystycznym pozdrowieniem - Sosenka Wędrowna.
PS. I jeszcze umiem plany mądre robić i... bardzo jestem skromna, haha!
Insiera...
A teraz to ja napiszę, nie do Zielonej Gałązki, ale do sympatycznych osób odwiedzających Jej stronę!
Kochani! Jak dobrze, że wymyślono komputer! Dzięki temu wynalazkowi mamy w domach nie tylko kopalnię wiedzy, ale możemy również poznawać, wspaniałych i ciekawych ludzi. Kiedyś, gdy jeszcze nie znałam Zielonej Gałązki, nie interesowało mnie tak bardzo to, co kto widział, gdzie kto pojechał. Ale jak przeczytałam Jej pierwszy reportaż, to pomyślałam sobie, że warto przeczytać następny, a potem jeszcze kolejny. Nie wiem jak Wy, ale mnie Gałązka "wszczepiła" ciekawość poznawania innych kultur, narodów i wszystkiego co z tym związane. I teraz przegrzebałam już google, żeby jak najwięcej wiedzieć o miejscach wyszczególnionych w Jej reportażach i nie tylko. Mam w domu sporo książek, ale w żadnej nie znajdę tego, co znalazłam w reportażach Reni i dzięki Jej reportażom. Dlatego nie dziwię się, że zdobyła tak wielu przyjaciół, że Ją podziwiamy, że lubimy u niej przebywać. Bo u Renaty jest ciekawie, pięknie, radośnie i kolorowo! Pozdrawiam wszystkich na czele z Gospodynią tej interesującej i barwnej witryny.
Tomasz Wojtowicz
tomaszwojtowicz1@tlen.pl dnia 22.02.07 21:11
Pozdrawiam !!!!
Czerstwiak dnia 23.02.07 21:45
Strona bez zadęcia intelektualnego, jakże prawdziwa i szczera. Pozdrawiam piękną Renię i Was Bracia i Siostry hihi. Insiera, masz Pani rację. Jak się czyta tę stronę, to chce się być w tych miejscach i w ogóle ruszyć z domu.
Jochen Arnold dnia 25.02.07 19:35
Droga Renato, rzadko ja pisze list. Ale czasto mysle o Tobie, czasto tez Sylwia opowiada o Tobie. Bardzo cieszylem sie Twoim foto-opowiadaniem! Jest bardzo piekne! Jest dobre wspomnienie tez dla mnie, w szczegolnosci o Bobrku. Bardzo dziekuje Tobie, ze tak serdecznie przypominasz nas! Podnieta dla mnie, aby dalej pracowac w dziejach mojej rodziny - juz dawno zaczynienych ale nigdy zakonczenych. Cieszym sie ze jestes zdrowa i robisz takie interesne rzeczy! U nas jest wszystko w porzadku. Mnogo robie we sprawach Kyrgyzji i dlatego bylem kilka dni we Frankenthalu. Duzo tez pracuje w slowniku kyrg.- niem. Moje zycie nie wystarczy na wszystkie projekty! W przeszlym roku, drugi raz prowadzilem grupu naszego chora koscielnego na Dolny Slask - dwa dni Karkonosze, dwa dni Wroclaw. Bardzo im podobalo sie i ja cieszylem sie, ze zrobilem ich czestliwymi. Czy jeszcze Ty przypominasz, jak w 1992 roku ty pozwonilas do Karpaczu za noclegi?! Zal mi ze wczesniej nie ogladalem Twoje opowiadanie. Ale moj komputer czyli internet-program pracuje bardzo powolnie. Duzo pracy trzeba zeby niszczyc taki internet-odpad. Dzisiaj trzeba bylo prawie pol godziny zeby otworzyc i czytac Twoje opowiadanie... Wszystkiego dobrego, duzo dobrych pozdrowieni. Jochen.
sosenka1
slawka51@gazeta.pl dnia 26.02.07 11:52
Zaglądam do Ciebie Zielona Gałązko prawie codziennie. Teraz już wiem, że to nici przyjaźni tak ciagną.... A dzisiaj taka bomba - wpis P. Jochena. To piękne ukoronowanie reportażu "Wichry Wojny". Czytałam ze wzruszeniem ten list pisany po polsku. Ileż musisz mieć radości i satysfakcji !!! Pozdrawiam Pana Jochena i Jego bliskich, Twoją siostrzenicę Sylwię i Jej rodzinę oraz Ciebie Reniu i Twoich Gości. Dobrego tygodnia i słoneczka wszystkim życzę.
Maryla
mlezanska@op.pl dnia 26.02.07 23:17
To tak jak i ja;) też zaglądam codziennie do swoich Przyjaciół. Czytam, czytam, podziwiam. Pozdrawiam pięknie Ciebie, Zielona Przyjaciółko i Twoich przemiłych Gości. Przesyłam zielony uśmiech nadziei:)
Anna
galkop21@vp.pl dnia 28.02.07 18:18
Zielony odpręża!!! Dziękuję Zielona. Nie widziałaś gdzieś krokusów? Pozdrawiam całą resztę czytaczy i oglądaczy. Fajna jest ta "NASZA RENIA".
Czerstwiak dnia 28.02.07 22:53
Dobry wieczór. Marylo, z tymi skrzypcami to było dobre. Jeszcze raz sprawdza się powiedzenie, mieć obecną świadomość i tamte lata. Zielona Gałązko - Twój Jochen mnie wzruszył z tym komputerem. Pewnie 10 sztuk mógłby sobie "szybkobiegaczy" kupić na biegu. Świadomość ekologiczna w skali makro. Ostatnio dużo przebywam w lasach podwarszawskiego Anina, Wawer, Międzylesie. Teraz to enklawy zamożnych ludzi. "Chałupy" po kilka mln USD a bajzel w lasach, że lepiej nie pytaj. Wszystko wyrzucane z aut leży przy drodze. Zawartość - opakowania drogich alkoholi i produktów spożywczych świadczą o tym, że to nie jakieś menele śmiecą, ale nasze "elity". Chyba, że pan Janek z panem Felkiem na fajrant Remy Martin piją albo innego Chivasa. Wkurzają mnie takie jednostki, co jak nikt nie widzi, portfel podniesiony z ulicy po uprzednim zlustrowaniu okolicy, wsadzą do kieszeni albo puszkę po wypitej coli pyrgną na trawnik. A tak w ogóle, to są kulturalni i wykształceni.
Zielona Gałązka dnia 01.03.07 00:55
Masz rację Czerstwiak - Jochen mógłby mieć super komputer, gdyby tego chciał. On jednak myśli innymi kategoriami. Jego priorytety oscylują wokół podróży do dalekich i biednych krajów, gdzie cywilizacja nie odcisnęła piętna szaleństwem techniki. Swoją drogą pozbyć się niechcianego sprzętu w Niemczech nie takie proste. Wyrzucanie na śmietnik nie wchodzi w rachubę i nikt tego tam nie robi. Znane nam "wystawki" są jednym ze sposobów. Korzystają na tym uchodźcy, urządzając sobie gospodarstwo domowe. We wszystkich innych przypadkach Niemcy zawożą sprzęt do miejsc utylizacji. Kultura pozbywania się niepotrzebnych rzeczy świadczy o nas i o tych, o których wspomniałeś w swej wypowiedzi. Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Insiera...
Reniu, czemu tłumaczysz komuś coś, o czym sam dobrze wie? Sorry, Czerstwiak plecie trzy po trzy, aż się wątroba dźwiga! Chodzi mi o pierwszą część Jego wypowiedzi. Tak mu ciężko żyje w tym kraju? To przecież droga wolna! Dziś mnóstwo ludzi wyjeżdża za granicę. Najlepiej siedzieć, nic nie robić, czyli popularnie mówiąc, nie hańbić się żadną pracą i wymagać! Człowiek, który ciężko pracuje dla siebie i innych, szanuje każdy przedmiot, każdą rzecz! Ale czy Pan Czerstwiak zrozumie? Eee, nie zrozumie! A jeśli chodzi o elity, to - kto ma głowę temu leci, kto jej nie ma ten ma śmieci! Dziwne, że w śmieciach nie dostrzegł opakowań po czymś innym, tylko po drogim alkoholu. No tak, chciałoby się coś takiego wypić, ale nie ma za co, bo się ma piasek w rękawach! Do roboty Panie Czerstwiak! Do roboty! Jak chłop, a nawet jak traktor, to i Pan będzie miał! Pozdrawiam miło Gospodynię tej witryny i Jej sympatycznych Gości:-)
Maryla
mlezanska@op.pl dnia 01.03.07 11:44
Jak widzę rozgorzała ekologiczna dysputa... Pozwolę sobie na mały komentarz. Krzysiu, wykształcenie nie zawsze równe jest kulturze osobistej. Nie ma też nic wspólnego z bogactwem (chyba, że myślałeś o bogactwie umysłu). Kasiu, praca nie zawsze niesie za sobą pieniądze. Wielu ludzi pracuje uczciwie i nie może związać końca z końcem. Jeszcze 8 lat temu prowadziliśmy z Mężem sklep spożywczo- przemysłowy. Taki osiedlowy, 140 m. Byliśmy również posiadaczami własnego kontenera na śmieci. Naszymi "dobrymi" klientami byli mieszkańcy domków jednorodzinnych. Przyjeżdżając na zakupy niezłymi "brykami" wrzucali śmieci do sklepowego kontenera, a osiedlowe lumpy szukały w nim szczęścia. I co Wy na to? Może kiedyś opowiem Wam jak moja Mama wpoiła mi zasadę, że na śmieci są kosze. To była bardzo zabawna historia:) Aby nie zanudzić pozdrawiam już tylko.
Zielona Gałązka dnia 01.03.07 13:31
Mam nadzieję, że moi mili Goście mają świadomość, że z ich wpisów do Księgi, inni mogą czerpać naukę i przykład dobrego wychowania. Serdecznie pozdrawiam czytających moją stronę Uczniów i ich Rodziców:) Dobrego, ekologicznego dnia!
sosenka1 dnia 01.03.07 16:38
Moi Drodzy! Albo jestem jeszcze chora, albo nie umiem czytać ze zrozumieniem (to
drugie mocno wątpliwe). Czytam p. Czerstwiaka i zgadzam się całkowicie co do problemu wyrzucania śmieci i świadomości ekologicznej. Czytam Zieloną Gałązkę i Marylę - wszystko rozumiem! Czytam Insierę - nie rozumiem. Jeszcze raz wracam do Czerstwiaka - nie napisał niczego, co korespondowałoby z zarzutami Insiery. Chyba jestem chora! Łaaaaa! Kochana Reniu, odbiegam już od tematu ekologicznego, choć wiesz, że to mój "idea bzik". W nagrodę (że jestem taka proekologiczna) powędruję sobie z Tobą po ... nie, nie po świecie; teraz wędruję po naszym kraju, zwiedzam z Tobą znane i nieznane mi miejsca - niektóre jakby piękniejsze w Twoim obiektywie. Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoich Gości, ciepłe myśli i uśmiech zostawiam.
kasia0108@interia.pl dnia 01.03.07 17:52
No to sorry, czyli przepraszam bardzo! Ja się to tego towarzystwa nie nadaję! Jestem źle wychowana, mało wykształcona (w kształtach owszem, bo niektórzy mi mówią: "Jest pani taka wykształcona, ja pani kształty chcę wziąć w ramiona!"), a jeśli chodzi o kulturę, to pamiętacie film "Daleko od szosy?" Ja też się wychowałam daleko od szosy i "jeśli mam przed sobą taka sztukę, to trudno mi zachować kulturę!". Życzę przyjemnych i miłych wrażeń i za te właśnie doznania serdeczne Bóg zapłać Przemiłej Gospodyni!
sosenka1 dnia 03.03.07 12:23
Zielona Gałązko - Tobie i Twoim Gościom uśmiech radosny przesyłam z życzeniami sympatycznego weekendu. Uśmiecham się do Insiery, żeby przestała się złościć. Uśmiechnij się do nas i napisz jakiś miły wiersz. Za oknem dziś wiosennie a wiosna to dobry czas dla poetów.
Czerstwiak dnia 03.03.07 14:35
Droga Reniu. Zawsze zapominam Pani to napisać. Jesteś jednostką społeczną, która chyba żyje dzięki temu, że może dawać siebie innym. Piękna postawa, Ty po prostu kochasz ludzi.
Czerstwiak dnia 03.03.07 14:42
Insiera. W "Daleko od szosy", kilka było tekstów niezłych z kulturą i sztuką na sylwestra i inny jak pan Leszek dropsami miastowe dziewczyny częstował, "sie pani częstuje" - "na życzenie można".
Andrzej
an_dre_a@onet.eu dnia 04.03.07 20:14
Witam. Nie było mnie kilka dni przy klawiaturze i co widzę ? Burzę kulturalno-ekologiczną:D, obejmującą swym kręgiem Szanownych Gości i Ciebie Miła Gospodyni. Smutne to o czym piszecie, ale i ja nie mam dobrych wiadomości w tym temacie. Ostatnio obserwowałem szaleńczy wpływ rodzimej cywilizacji na nasze lasy parki, podwórka. To jakaś "Apokalipsa". Zgadzam się też /tym razem/ z Panem Panie Czerstwiak w kwestii dotyczącej opisywanych przez Pana: nowobogackich domów, butelkach po
trunkach, umierających lasach. Myślę, że w wielu przypadkach można użyć takiego stwierdzenia:
"im więcej kasy, tym mniej klasy":D. Ale, żeby nie było tak bardzo różowo dla Pana, to zgodzę się z naszą Szanowną Gospodynią, że dla naszych sąsiadów zza miedzy nie najważniejszą rzeczą na świecie jest posiadanie wypasionego kompa, plazmy, czy innej wodotryskowej komórki.
sosenka1
slawka51@gazeta.pl dnia 04.03.07 23:30
Zaraziłaś mnie dziś zielenią Gałązko. Wchodzę do Twojego zielonego domu i słucham Niemena "Cała w trawie" i jeszcze raz słucham... i jeszcze... Otwieram Księgę Gości - temat ekologiczny powrócił. Niestety, świadomość ekologiczna w narodzie znikoma. I szybko lepiej nie będzie, bo edukacja proekologiczna leży. Ważniejsze są mundurki od środowiska! Niedługo kwiecień i Święto Ziemi - i znów szkolne dzieci będą zbierać śmieci wyrzucone przez "tych bez klasy". I ogólne zadowolenie, bo zrobiliśmy coś dla środowiska. A może by ministrowie nasi zerknęli "za miedzę" i podglądnęli jak nasi sąsiedzi edukowali dzieci, młodzież i dorosłych, żeby dojść do dzisiejszych efektów. W innej księdze już to pisałam "Ziemia jest istotą żyjącą, która prawdopodobnie któregoś dnia pozbędzie się gatunku ludzkiego" - J. Lovelock. Czy aby nie mamy już symptomów, że jest to groźba realna? Pozdrawiam wszystkich odwiedzających Renię a szczególnie tych, którym na sercu ochrona środowiska. Reniu, przepraszam, że przydługo, ale ten temat bardzo mi pasuje do Twojej strony. Ściskam ekologicznie.
Maryla
mlezanska@op.pl dnia 05.03.07 12:02
Nikt nie zachęca mnie, abym opisała jak to moja Mama nauczyła mnie, gdzie jest miejsce śmieci, ale i tak napiszę:) Jako dziecko uwielbiałam jeść cukierki krówki. Mama kupiła dla mnie 20 dkg. Po drodze do domu zjadłam je wszystkie (w 10 min). Mama zapytała pod domem co stało się z krówkami.
- No, zjadłam - odpowiedziałam.
- A gdzie papierki?
- Wyrzuciłam...
- Gdzie?
- No, wyrzuciłam...
- Aha. No to teraz wracamy i pozbierasz te papierki.
Kochani, kazała mi tak długo chodzić i zbierać, aż wszystkie znalazłam (na szczęście było tylko 12 szt). Jak myślicie, czy rzucę jeszcze kiedykolwiek jakiś śmieć na ulicę? Albo moje Dzieci?
Pozdrawiam wiosennie-zielono-ekologicznie.
P.S.Miałam wtedy 6 lat!!!
sosenka1 dnia 05.03.07 12:03
"Mógł jeszcze dużo zrobić dla muzyki rockowej i bluesowej...". Tak o zmarłym Artyście pisze redaktor muzyczny Marek Gaszyński. Ktoś inny mówi, że odcisnął piętno na całej polskiej muzyce rockowej... Ale nikt nie napisał o odejściu Artysty tak pięknie jak Ty. Kłaniam Ci się nisko za te słowa w komentarzu. Już wczoraj to zrobiłam, ale coś mi zjadło wpis (a może nie kliknęłam "dopisz"?). I dziękuję za "Modlitwę". Słuchając Jej mogę oddać mój mały prywatny hołd zmarłemu Aryście.
Andrzej dnia 05.03.07 22:18
Poszedł "Na drugą stronę tęczy", nam zostawił muzykę...
Anna Błękitna
galkop21@vp.pl dnia 06.03.07 22:30
Pamięci T. Nalepy.
Co potem - to co zawsze, poznikało... Tylu śmierć zajdzie, starszym z przodu, a młodszym od tyłu.
Takie są od początku prawidła niebieskie... nikogo nic nie dziwi... poprzez życia bramę przed chwilą przeszedł ktoś zbawiony z pieskiem... szli razem szukając Boga... lepszego od ludzi... rozgląda się po kątach... a taki wzruszony jak chłopak... co na choinkę poleciał do szkoły... lub ten co niesie serce wyciągnięte z piekła... kochamy nazbyt często, gdy kochać nie można... a miłość im głupsza
tym bardziej ostrożna.
Zielona Gałązka dnia 06.03.07 22:39
Dziękuję Aniu.
Masz rację Andrzeju, Tadeusz Nalepa powędrował ze swoją gitarą na drugą stronę tęczy. Ostatnie pożegnanie odbędzie się 12 marca o godz. 14-tej na warszawskich Powązkach. Bardzo chciałabym tam wtedy być.
sosenka1 dnia 07.03.07 00:02
"...można odejść na zawsze by stale być blisko..." Ks. Jan Twardowski.
Tamara Maslowska
tamaramaslowska@yahoo.de dnia 07.03.07 15:14
Sehr geehrte Fr. Renata, ich bin wirklich beaindrückt, die Web Seite ist sehr interessant und dazu sehr gut gemacht. Ich wünsche Ihnen weiterhin viel Erfolg und dazu viel Freude.
Tamara Maslowska
tamaramaslowskapl@yahoo.de dnia 07.03.07 15:22
...a moze teraz po polsku, aby nikogo nie odstraszyc. Jestem przyjaciólka Sylwii i Rüdigera z Berlina. Piekna strona, piekne zdjecia i ciekawe reportaze. Zycze powodzenia i wielu internetowych przyjazni.
Zielona Gałązka dnia 07.03.07 22:24
Tamara - co za miłe spotkanie! Pamiętam Ciebie ze ślubu Sylwii i Rudigera. Cieszę się, że zajrzałaś do mojego wirtualnego domku. Przychodź częściej, zanim wiosna nie porwie Cię eksplozją zieleni i słońca. Wszystkiego dobrego Tamara, dla Ciebie i Twoich bliskich:)
Zielona Gałązka dnia 08.03.07 13:56
Marylo - Twoje wspomnienie z dzieciństwa jakże wspaniałym jest przykładem, że w tak prosty sposób można uczyć dzieci dobrego wychowania. Pozdrawiam Was serdecznie, wiosennie i energetycznie:)
sosenka1
slawka51@gazeta.pl dnia 08.03.07 17:37
Zajrzałam około południa na Zieloną Stronę i proszę - nowy reportaż. Dzięki niemu Iriss przestała już być dla mnie tylko wdzięcznym nickiem z wirtualnego świata - wiem już kim jest i jakie były Jej losy. Pobiegłam pamięcią w przeszłość. W moim mieście też znaleźli azyl greccy emigranci. Pamiętam przystojnego Sokratesa, za którym okoliczne dziewczyny gubiły oczy. Ciekawe, gdzie teraz mieszka? Iriss, przesyłam Ci uśmiech serdeczny i życzę dobrego pobytu w Polsce oraz uroczych spotkań z przyjaciółmi. Za oknem pada, wpadnę jeszcze raz na rozświetloną słońcem wyspę Rodos. Pozdrawiam wszystkich wiosennie. Czy Gałązka już zieleńsza?
Maryla
mlezanska@op.pl dnia 09.03.07 02:16
Wiesz Renatko, świat jest naprawdę piękny, ale i malutki:) Moja droga życiowa skrzyżowała się z drogą Eleni w 1976 r. w Akademiku na Studenckiej i ze Skoliasem w 2006 r. w moim mieszkaniu.
Ciekawe, czy skrzyżuje się z Iris? Nigdy nic nie wiadomo:) Pozdrawiam cieplutko jak zawsze Ciebie i Twoich uroczych gości:)
Mirka
sylwiak23@wp.pl dnia 09.03.07 10:41
Pani Renatko - strona ładna i dużo Pani zwiedziła świata - troszkę zazdroszczę tych wypraw. Moim marzeniem też jest zwiedzić świat.... Tak trzymać, jest OK :o):o)
PS. adres mailowy jest córki.
sosenka1 dnia 10.03.07 01:04
Jak dobrze mieć przyjaciół! Dziękuję Reniu Zieleniutka bardzo, bardzo. Pozdrawiam Cię serdecznie, Twoich Gości również życząc dobrego sobotnio - niedzielnego wypoczynku.
czerstwiak dnia 10.03.07 09:12
Insiera posłuchaj... Takie połajanki to bardzo proszę na inną wizurę. Jestem zaskoczony Pani tekstem. W kwestii formalnej, to mi się w Polsce aktualnie bardzo podoba.
Czerstwiak dnia 10.03.07 15:41
Dzień dobry. Kupiłem dzisiaj sobie na bazarku "Dzieci Arbatu" Rybakowa, za 5 pln. Życie jest jednak piękne. Trzymajta się rebiata.
Czerstwiak dnia 11.03.07 10:14
Muszę kupić książkę Marka Biernackiego "Jak analizować wiersze poetów współczesnych". Może ktoś z Państwa da mi jakiś namiar? Przepraszam Zielona Gałązko, nie, nie traktuję Twojej strony jak słup ogłoszeniowy, ale ta pozycja potrzebna mojej córce (podchodzi do matury) a jest nie do zdobycia. Allegro w tym temacie monitoruję stale. Kłaniam się wszystkim.
Insiera...
kasia0108@interia.pl dnia 11.03.07 12:18
Do P. Czerstwiaka. Jeśli chcesz koniecznie kupić "Jak analizować wiersze poetów współczesnych"- Poradnik dla uczniów i nauczycieli M. Biernackiego, to spróbuj zadzwonić do Ani nr. tel. (042) 639 50 11, albo kliknij do Pawła na Gadu Gadu 5303336. Może oni Ci pomogą? Książka kosztuje ok. 30 zł + koszty przesyłki. Tę książkę możesz kupić w Księgarni Wysyłkowej GANDALF. Wejdź w google, wpisz GANDALF i tam może ją znajdziesz.
Insiera...
Aha, jeszcze coś P. Czerstwiak! Na www.mareno.pl ta książka kosztuje 22.50 zł. Można ją kupić:-)
Maryla mlezanska@op.pl dnia 11.03.07 20:49
Zielona Przyjaciółko, dobrych manier można i należy uczyć nie tylko dzieci. Podobno na naukę nigdy nie jest za późno:) Następnym razem opiszę coś ... śmiesznego (?) Dziś jeszcze tylko pozdrawiam Ciebie i Twoich Gości ciepło-wiosennie. Jestem baaardzo zmęczona.
P.S. Bardzo się cieszę Renatko, że byłaś dziś z nami w Salonie Poezji:) Prawda, że cudnie?
sosenka1
dnia 11.03.07 23:11
Ależ gwarno w Twoim domku. Razem z Marylą uśmiecham się do Ciebie, Zielona Miłośniczko Poezji. Dobre Anioły Poezji na pewno gdzieś tu sobie drzemią w zielonym kąciku i uśmiechają się do nas. Pewnikiem liczą na jakiś mały reportaż Twojego i naszego (myślę o sobie i Maryli) autorstwa.
Panie Czerstwiak, piątka za wyrażenie "na inną wizurę ". Będę pożyczać do swojego słownictwa. A teraz do Egiptu śladami Gałązki Zielonej... Pozdrawiam serdecznie z dobrymi życzeniami na nadchodzący tydzień.
Czerstwiak dnia 12.03.07 18:13
Dziękuję za namiary (Biernacki). GG muszę sobie zainstalować. Telefoniczny kontakt jutro uruchomię, dziękuję. Dziękuję wszystkim życzliwym.
Czerstwiak dnia 12.03.07 18:16
Insiera, dziękuję za zainteresowanie, ale niestety na tej stronie tej książki nie ma. Chyba, że ja ślepy. Pozdrawiam poetkę.
Maryla, w sprawie ekologii to ja trochę uprościłem. Generalnie to wykształceni są tymi bogatymi i tę kastę noworyszów stanowią. Kiedyś może coś napiszę ze swojego podwórka jak mi zacna Zielona Gałązka kopa nie da. Lekceważę jedynie ludzi wątpliwej prowieniencji.
Pani Sosenko, wizura to taka geodezyjna nomenklatura, ale ładnie się wpisuje w język polski.
Proste jak budowa cepa i jasne jak słońce nad Bosforem hihi.
Maryla
mlezanska@op.pl dnia 12.03.07 20:29
Szanowny Kolego Czerstwy Krzysiu:) Niestety nie mogę zgodzić się z Twoim uproszczeniem,
że "wykształciuchy" są bogate. Bogaci są ci, którzy umieli wykorzystać sytuację polityczną i ustawić się na odpowiednim miejscu. Pozostali żyją ciut lepiej lub gorzej. No może jeszcze paru geniuszy, czy artystów ma się nieco lepiej. Ale nie status majątkowy świadczy o człowieczeństwie człowieka. Dobra, zostawiam filozofię filozofom:)
P.S. Twój nick kojarzy mi się z moją Babcią... Autentyczna Czeszka z Pragi, która chciała kupić "czyrstwe peczywo" znaczy się rumiane, chrupiące, a co dostała u polskiego piekarza? O mało go tym chlebem nie zdzieliła. Powstrzymało Ją tylko dobre wychowanie:) Zieloną Gospodynię i Jej Gości pozdrawiam cieplutko jak zawsze.
sosenka1 dnia 13.03.07 01:40
Dziękuję. Słuchałam, wspominałam, przeżywałam....
Maryla mlezanska@op.pl dnia 13.03.07 18:29
Renatko, dopiero dzisiaj przeczytałam pocztę od Ciebie. Odsypiałam i odpoczywałam po rodzinnej uroczystości. Czy przypadkiem nie nagrałaś tych wspomnień?
sosenka1 dnia 13.03.07 22:21
Reniu, drugi dzień zaglądam do Egiptu. Dla mojej geograficznej duszy prawdziwa uczta. Kiedyś już ten reportaż czytałam, oglądałam. Teraz, jak na prawdziwej uczcie, delektowałam się co smakowitszymi kąskami - morze, Nil, pustynia, rafy koralowe. A ta Pani w arafatce siedząca na motorze (?) - bomba! I tak zielono jej z oczu patrzy:) Pewnie jeszcze niejeden reportaż będę tak smakować. Pozdrawiam serdecznie.
Zielona Gałązka dnia 14.03.07 00:44
Marylo, niestety nie nagrałam programu o Tadeuszu Nalepie. Mój magnetowid czasami nie chce mnie słuchać. Mam jednak w swej kolekcji sporo jego muzyki. Sosenko, dziękuję, że znajdujesz tyle czasu na czytanie moich opowiadań. Czas ma dzisiaj wartość ogromną, podarowany drugiej osobie jest upominkiem szczerozłotym:) Pozdrawiam serdecznie tych moich Gości, którzy zatrzymują wskazówki swoich pędzących zegarów, aby troszkę na mojej stronie pobyć:)
B&B dnia 14.03.07 10:42
Tadeusza Nalepę pięknie wspominali 4 marca podczas minimax-u. Kaczor zapuszczał muzykę, a goście opowiadali.
B&B dnia 14.03.07 15:25
Co do pięknego hammonda... Poszedlem tropem głosu - bardzo Alanowaty, no i jakbym gdzieś słyszał, znalazłem to: http://www.amazon.com/Performing-Price-Alan/dp/B00004YSF3/
Wszystko sie zgadza oprócz... hammonda. No i nie wiem, czy pomogłem, czy zagmatwałem?
Zielona Gałązka dnia 14.03.07 23:23
Masz rację B&B - Alan jest - Hammonda brak:) Pewnie to jakieś równoległe albo późniejsze nagranie.
Zielona Gałązka dnia 15.03.07 10:14
Napiszcie proszę, czy udało się Wam odsłuchać audycję z 4 marca poświęconą Tadeuszowi Nalepie? Link zamieścił B&B. Ja, mimo szczerych chęci, mam z tym kłopot. Kiedy włączam funkcję Zapisz albo Otwórz, to pojawiają mi się na stronie pr3podcast jakieś reklamy i gify.
Tami
tami@op.pl dnia 15.03.07 13:14
Nie miałam jeszcze czasu by przejrzeć i przeczytać wszystko, jest tego tak wiele, ale już po tej wstępnej wizycie muszę stwierdzić, że jestem pod wielkim wrażeniem. Oj, na pewno będę tu często zaglądać. Z ogromną przyjemnością wysłuchałam tych pięknych dźwięków z Nepalu i Peru... Dziękuję za udostępnienie. Pozdrawiam ciepło! Tami
sosenka1 dnia 15.03.07 20:50
Zielona Gałązko, to rzeczywiście wielka sprawa i wielki dzień dla Ciebie. Gratuluję wytrwałości w poszukiwaniach, uporu w dobijaniu się do różnych drzwi i serc. Gratuluję SUKCESU. Twój śp. Brat patrzy teraz z nieba, uśmiecha się i na pewno jest dumny ze swojej dzielnej Siostry. Na galon szampana się zapisuję, bo kciuki trzymałam i miałam dużo wiary, że Ci się uda:) Ależ Ty musisz być teraz zielona z radości:) Pozdrawiam Cię serdecznie, Twoich Gości również, najcieplej tych, którzy Cię wspierali i wierzyli w sukces Twojego przedsięwzięcia.
Maryla
mlezanska@op.pl dnia 15.03.07 23:10
JA WIERZYŁAM! Dosiadam się więc z Wami do tego szampana:) Cieszę się Renatko Twoją radością... Jestem lekko zanginowana (z tonickiem i cytryną) po parapetówie. Wierzę, że pomógł dobry Anioł, ten z kamienia, bo dość mocno Go ściskałam:)
Andrzej dnia 15.03.07 23:20
Niech Brzmi Muzyka Z wielką radością odebrałem wiadomość o końcu poszukiwań twórców Twojego Gałązko utworu. Utworu, który stał się również zagadką dla mnie i myślę, że i dla innych Gości Twej strony. Już cieszę się na myśl o szampanie:D Gratuluję raz jeszcze, Tobie i wszystkim, którzy pomogli odgadnąć tę zagadkę. Pozdrawiam serdecznie.
Paul David
pauldavid1@wp.pl dnia 16.03.07 11:42
Byłem, widziałem, czytałem! Jestem zauroczony Twoją swadą pisarską, Twoim adekwatnym podejściem fotograficznym do podróży i koncertów. Erica i Marka tak samo uwielbiam jak Ty, ale nie tylko. Na pierwszym miejscu u mnie jest Ritchie Blackmore. Słuchałem Twojej listy przebojów. Piękne kawałki. Bird of Paradise to utwór, na który polowałem bardzo długo, może nie aż tak jak Ty na Hammonda, ale też długo, bo jest to prześliczny utworek. Zresztą takich perełek jest znacznie więcej. Zielona Gałązka to takie miłe i proste a zarazem enigmatyczne. Mówią, że ciekawość prowadzi zazwyczaj do Piekła. Od wczoraj wiem, że może zaprowadzić i do Nieba. Wyobraź sobie, że pokochałem Twoją stronę od pierwszego wejrzenia i nie boję się tego wyznać - nie obchodzi mnie to czy ktoś posądzi mnie o jakieś zboczenie... Strona jest bardzo ciekawa i godna odwiedzania. Będę to robił dokąd mi sił wystarczy... Tymczasem gratuluję Reniu, życzę dalszej weny twórczej i chęci do dzielenia się z swoimi przeżyciami z czytelnikiem. Pozdrawiam! Będę tu zaglądał niemal codziennie - więc staraj się ha,ha,ha.
Zielona Gałązka dnia 16.03.07 23:17
Miło Cię gościć Davidzie na zielonej stronie:) Zapewniam, że dołożę starań, abyś czuł się tutaj dobrze. Podarowany mi przez Ciebie czas, jest cennym dla mnie prezentem i obiecuję nie zawieść Twoich oczekiwań. Czy my się znamy? Uchyl rąbka tajemnicy:)
Czerstwiak dnia 17.03.07 12:10
Niezłe "egzemplarze" zaglądają na stronkę PIĘKNEJ RENATY. Kocham Cię Polsko!!!
Czerstwiak dnia 17.03.07 12:43
BearShare-polecam (dużo Nalepy). Żadnych wirusów. Na własny użytek można. Koncerny fonograficzne to złodzieje w stosunku do artystów jak i konsumentów. Ciekawa sprawa z cenami płyt w Polsce w stosunku do siły nabywczej pieniądza, prawda? Ja dylematów moralnych nie mam z korzystania z BeraShare (i tak im, koncernom fonograficznym, tyle w d.. wsadziłem kupując płyty, że mam spokojne sumienie). Jakiś moralista się odezwie, że to kradzież wartości intelektualnych, poniekąd tak a poniekąd nie, ale to może innym razem.
Czerstwiak dnia 17.03.07 13:03
Pan Andrzej napisał "Niech zabrzmi muzyka". Ilekroć to hasło czy coś podobnego słyszę, to mi się przypomina Barry White.
Czerstwiak dnia 17.03.07 18:14
Przyznaję, że bez uzgodnienia z właścicielką tej strony. To oddolna inicjatywa. Jeden kawałek ze strony naszej zacnej gospodyni odsłuchałem i mi coś się przypomniało tego autora. Pomyślałem sobie, że pewnie mamy wiele ulubionych utworów. Podzielmy się z innymi, wpisujmy tytuł i artystę. Mam tę świadomość, że wiele perełek odkryjemy, których nigdy byśmy nie usłyszeli. Dzięki Zielonej Gałązce. Ja na pierwszy ogień-John Lee Hooker i chyba jego najlepszy kawałek Chill Out (things gonna change).
Zielona Gałązka dnia 17.03.07 19:28
Ja w kwestii formalnej: Czerstwiak jest sympatycznym kolegą i ma taką a nie inną stylistykę wypowiedzi. Mam nadzieję, że się poprawi:) Dlatego moich Gości już teraz przepraszam, że będą takie jego sformułowania czytali od czasa do lasa. Muzyczna propozycja Czerstwiaka podoba mi się:)
Zielona Gałązka dnia 17.03.07 19:55
Moja propozycja to Litle Wing - cover Claptona. Jest na piątej pozycji w Kąciku Muzycznym. Nawet jakby go nie było, to jest w moim sercu od wielu lat. Szukałam go, szukałam, zanim dowiedziałam się, że to kompozycja Jimmiego Hendrixa. Ostatnio zajęta Tajemniczym Hammondem, zbyt mało uwagi poświęcałam temu znakomitemu utworowi. Przy okazji, link do Bird Of Paradise. Można zobaczyć tu Snowy Whita i posłuchać Rajskiego Ptaka:) http://www.youtube.com/watch?v=RBXTNAdvGKI
Paul David
pauldavid1@wp.pl dnia 18.03.07 12:58
Tak jak napisałem, zaglądam i czytam tu codziennie. Nie zawsze będę pisał - to też trochę z lenistwa. Renato raczej się nie znamy, bo ja tu jestem od kilku dni dopiero i jestem z daleka. Przerabiam Twoje reportaże. Są one takie naturalne i pozwalają na subiektywizm w ich odbiorze mimo, że napisane są wg Twojego subiektywnego odbioru. Odnośnie Czerstwiaka - pewnie jest to fajny Gościu. Propozycja jego jest godna podjęcia. Mam nadzieję, że każdy może dodawać swoje perełki bez limitów żadnych, bo ja na jednym nie skończę. Na początek Zielona Gałązko Steve Ray Vaughan i przepiękne nagranie studyjne Tin Pan Alley. Pozdrawiam serdecznie!!!
sosenka1 dnia 19.03.07 10:35
Ale się naczytałam nowych wpisów. Trzy dni mnie nie było, a tutaj tyle się działo - no, no, no! I jakie ciekawe propozycje! Do Ciebie Zielona Gałązko i do Twoich Gości uśmiecham się pogodnie, na przekór pogodowemu ponuractwu. Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego tygodnia. A ponury dzień proponuję rozjaśnić żywymi barwami zamkniętymi w obrazach Kamili Wróbel - polecam reportaż z wernisażu tej malarki. Za oknem świat jakby wypiękniał...
Zielona Gałązka dnia 19.03.07 12:33
Sosenko, Kamila Wróbel, piękna i zdolna krakowska malarka, będzie miała swój wernisaż na Kazimierzu 11 kwietnia. Zapraszam w jej imieniu wszystkich, którzy tego dnia będą w Grodzie Kraka i znajdą czas, aby przyjść obejrzeć jej prace. Pozdrawiam serdecznie Moich Gości:)
Insiera...
kasia0108@interia.pl dnia 19.03.07 17:58
Reniu! Dawno mnie u Ciebie nie było, a powód znasz. Dziś jestem, bo uważam, że przyjaciół nie zostawia się samych sobie (wiesz o jaką sprawę mi chodzi). Widzę, że u Ciebie zrobiło się muzycznie. Ja nie za bardzo się na tym znam. Nawet nie wiem o czym mówicie. Ale mam swoje ulubione "kawałki", których chętnie słucham. Przez całe życie codziennie, mogę słuchać muzyki Ennio Morricone z filmu "Tajemnice Sahary" i czy komuś się to podoba, czy nie, stawiam ją na pierwszym miejscu ! "Zaraziłam" nią już kilka osób z czego się bardzo cieszę. Pomijając muzykę filmową, lubię posłuchać Celine Dion i Andrea Bocelli jak mi się uda, to zaraz Ci to Zielona Gałązko wyślę mailem. A o Joe Dassinie i jego "Et si tu n'exsistais pas...", które uwielbiam, to już pisać nie będę. I taka to moja muzyka! Kto się na niej zna, to się zna! Ja słucham tego, co lubię. Reniu, jak dotrze do Ciebie Celine Dion i Andrea Bocelli, to pomyśl, że wszystko będzie dobrze, czego Ci z całego serca życzę! Z serdecznościami dla Ciebie i Twoich Gości.
Tami dnia 20.03.07 14:53
Za oknem śnieg, wiatr i zimno....a ja dzięki Tobie Zielona Gałązko podróżuję po barwnym australijskim buszu...i od razu robi sie cieplej. Pozdrawiam serdecznie.
Zielona Gałązka dnia 20.03.07 20:45
Tami - spotkałyśmy się na forum Stowarzyszenia Miłośników Bluesa. Jeśli nadal poszukujesz nepalskiej muzyki, oprócz tej, którą mam na stronie, to proszę o kontakt na maila:)
sosenka1 dnia 21.03.07 11:38
Dziś pierwszy dzień wiosny... Za oknem zimowo - spadło sporo śniegu, ale już topnieje (w marcu jak w garncu...). Zajrzę do Hiszpanii i Maroka, żeby choć wirtualnie ogrzać się promieniami słońca. Pozdrawiam serdecznie Zieloną Gałązkę oraz Odwiedzających i wraz z Wami czekam tęsknie na kolorowe ożywienie w przyrodzie.
Paul David
pauldavid1@wp.pl dnia 21.03.07 12:19
Dziś zakończyłem podróż po Australii - oczywiście dzięki Tobie Zielona Gałązko! Napisałaś, że jesteś crazy lady czyli szaloną panią. Tak to właśnie dzięki takim zwariowanym osobom ten świat się rozwija, staje sie atrakcyjniejszy i bliższy. Ja już nie pojadę do Australii, bo nie mogę... ale także i nie muszę, i to właśnie dzięki Tobie! Pięknie ujęte w kadrze krajobrazy. Gratuluję.
Z Australii pochodzi znakomita grupa nazywana przez australijczyków po prostu "acca dacca" a u nas znana jako AC/DC. Czyli dodajemy do kolekcji następny kawałek np. The Jack. Kapitalny bluesik - szczególnie koncertowa wersja. Polecam! Dzięki za Antypody i pozdrawiam Cię!
Tami dnia 21.03.07 13:57
Witam! Renatko, wysłałam emaila. Skoro padają propozycje muzyczne, to ja dorzucę swoją:> Myślę, że Wszyscy znają, ale chciałam przypomnieć, że wspaniałe są wędrówki muzyczne z Camelem i gitarą Andy Latimera... ja przez ostatnie dni przemierzam pustynię dzięki płycie Rajaz. Pozdrawiam serdecznie!
Czerstwiak dnia 21.03.07 21:48
"Za oknem ciemno, mróz i zawieja - do pracy idzie robotnik, oj jak to dobrze, ż to nie ja". Te słowa w młodości przeczytałem na ścianie w sali terapeutycznej jednego psychiatryka. Pierwszego dnia wiosny z gorącym pozdrowieniem.
Ps. Zielona Gałązko - My szlachta wylegitymowana nie pękamy hihi.
Andrzej dnia 21.03.07 21:51
Jak już Ci Zielona Gałązko mówiłem: słucham wszystkiego co "ściska za gardło i ukaja serce" a jadąc samochodem wystrzegam się monotonii, aby nie przejechać na czerwonym świetle:D Moja propozycja na dzisiaj to "Time" Pink Floyd dlatego, że ucieka.... A ostatnio, za Maleńczukiem i jego Yugopolis zadaję sobie pytanie "Gdzie są przyjaciele" i odpowiadam, tu, na stronie Zielonej Gałązki. Pozdrawiam serdecznie Gospodynię i Jej Miłych Gości.
Zielona Gałązka dnia 22.03.07 00:03
A ja Wam oprócz perełki muzycznej zaproponuję przeczytanie Maratonu Muzycznego ze Szczawnicy :) Jako mój ulubiony utwór dołączę Va Pansiera z opery Verdiego "Nabucco". Mam nadzieję, że klasykę też lubicie:) Dobrej, spokojnej nocy.
Maryla mlezanska@op.pl dnia 22.03.07 00:34
Jest tak wiele pięknych utworów... Moim najbardziej ulubionym, od wielu lat, pozostaje piosenka w wykonaniu Barbary Streisand "Zakochana kobieta". To się chyba nigdy nie zmieni...
P.S. Poszukuję dla mojego męża piosenki w wykonaniu J. Kaczmarskiego pt. "Marynarka w angielską kratę". Jeśli ktoś ma ten utwór (przyzwoitej jakości) to ja baaardzo proszę:)
Zielona Gałązka dnia 22.03.07 09:46
Marylo, spróbuję swoich możliwości w BearShare.. Jeśli tam nie będzie, to Bietka świat poruszy. Jest w tym Mistrzem:) Dobrego dnia dla moich Gości:)
Maryla mlezanska@op.pl dnia 23.03.07 00:10
Dziękuję Renatko, będę czekała:) Pozdrawiam Cię.
Polne Kwiaty
dwasilewicz@interia.pl dnia 23.03.07 11:51
Jakoś się tak zdarzyło, że otworzyłam Twoją stronę. Muzyka piękna - słucham jej, podróże - pomarzyć mogę. Pozdrawiam serdecznie.
Czerstwiak dnia 24.03.07 01:11
Po zawirowanach zdrowotno (chyba grypa) - emocjonalnych (umarł mi wujek) dopiszę się... Jest bosko!! Komuchy po pijaku przyznały się bez bicia, że oszukiwały ten biedny naród i takowy mają w d... (partia "szachów" Gudzowatego z Oleksym). Na pohybel czerwonym proponuję... Who lotta love !!! - Led Zeppelin i dla słowa czytanego książkę Społeczeństwo polskie X-XX w.
Czerstwiak dnia 24.03.07 01:28
"Jako naród my są dobre, jako społeczeństwo nie". Andrzej Garczarek - bard.
Bietka dnia 24.03.07 16:20
Podzielam naprawdę Twój smutek, ale nie ryzykuj, bo to może zbyt drogo kosztować. Trzeba czekać, aż ktoś pójdzie po rozum do głowy i stwierdzi, że trzeba inaczej. Bo w ten sposób, niczego nie obroni, wciąż będą wyrastać nowe problemy. To jest lawina, którą należy jakoś obejść, a nie łopatką rozgarniać..
Gość dnia 24.03.07 21:58
Dowiedziałem się o Twojej stronie z powodu Hammonda. Utwór znakomity. Jeszcze zdążyłem go sobie przegrać! Ja raczej preferuję klimaty jazzowe, ale winszuję muzycznego gustu.
sosenka1 dnia 24.03.07 22:03
Jaka szkooooda! Tak lubiłam ten muzyczny kącik i Twoje perełki. Ale cóż, prawo jest prawem i musimy je respektować. Dobrze, że reportaże są Twojego autorstwa i mogę je do woli oglądać bez obawy, że ktoś paluszkiem pogrozi. Na pocieszenie lecę do Szczawnicy na Muzyczny Maraton. Zielona, nie martw się! Pozdrawiam serdecznie Ciebie i tych, co lubią tu wpadać.
Zielona Gałązka dnia 24.03.07 22:08
Jesteś Moim Wiatrem Sosenko.
Andre dnia 24.03.07 22:29
Panie Czerstwiak! Super utwór, widzę, że mamy podobne upodobania i cieszę się z tego faktu, ale tylko z tego... Ja dopiszę do tej listy jeszcze jeden utwór tej kapeli Stairway To Heaven. Jest to jeden z moich hiciorów:D Pozdrawiam Pana, innych Gości Zielonej Gałązki i bardzo mi szkoda, że "komu " nie podoba się nasze wspólne słuchanie muzyki.
Zielona Gałązka dnia 25.03.07 15:30
Andrzeju - Twoje Schody do Nieba to hit niepodważalny. Właśnie go słucham:) Swoją drogą, akcja pana Mikołaja, aby uważać na prawa autorskie, zasiała mi w głowie pomysł wklejenia do Kącika Muzycznego utworów naszych innych rodzimych wykonawców. Piszę teraz listy do nich w tej sprawie. Ufam, że są zainteresowani promowaniem własnej twórczości:)
Zielona Gałązka dnia 25.03.07 16:16
W każdym napotkanym człowieku, staram się odkryć to, co w nim dobre. Kolega Czerstwiak ma kolejny pomysł. Zaproponował mi w mailu, abyśmy tutaj wymieniali się tytułami ciekawych książek. Akceptuję, a Wy? Podszepnął mi Zbigniewa Herberta "Wiersze wybrane ". Spróbuję zdobyć. To ja w rewanżu Ute Ehrhardt "Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą". Wklejam teraz do muzycznego kącika linki do piosenek, które udało mi się odszukać na You Tube. To świetne miejsce. W ramkę można wpisać nazwisko ulubionego piosenkarza albo zespół. Jeśli jest w zasobach, to powinien się wyświetlić:) Pozdrawiam słonecznie moich sympatycznych Gości.
Ja - Polonia NY dnia 25.03.07 22:45
Znalazłem odpowiedź. Trzymaj się ciepło Zielona Gałązko.
sosenka1 dnia 26.03.07 00:07
Reniu, skąd w Twojej Zielonej głowie tyle nowych pomysłów? Ten z linkami w muzycznym kąciku doskonały. Podchwytuję pomysł p. Czerstwiaka z tytułami książek. Polecaną przez Ciebie szybko muszę znaleźć i przeczytać (do nieba? a może tam gdzie chcę?). Moja propozycja - Lewis DeSoto "Źdźbło trawy" (smutna powieść). A opowieści Wiktora Zina "Półgłosem i ciszą" znacie? Nieduża książeczka ozdobiona ilustracjami profesora - lubię do niej wracać. Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoich Gości. Wzruszyłaś mnie..
Czerstwiak dnia 26.03.07 08:02
Dzień dobry. A moja oferta dla "księgarni" jest banalnie oczywista. Każdy przyzwoity człowiek powinien to przeczytać. Wspomnienie mojego dzieciństwa.... Serce, Opowiadania miesięczne Amicisa. Starszy pan już jestem, a pamiętam jak matka mi tę książkę czytała na dobranoc. Chyba ta pozycja była dla mnie drogowskazem, mam poczucie, że dzięki niej mogę o sobie powiedzieć, że przetuptałem swoje życie będąc przyzwoitym człowiekiem a nie świnią. Miłego dnia. Trzymajta się dzieciaki.
Ps. Muzyczka na dzisiejszy wieczór...The Court of the Crimson King i Epitafium - King Crimson.
Tami dnia 26.03.07 09:39
Zielona Gałązko, zwiedzałam dziś Peru. Muszę przyznać, że tabletki uspakajające mnie by nie wystarczyły na takie drogi... jedynie narkoza:) A do zestawu Zeppelinowskiego dołączam ten który kocham najbardziej.. Kashmir oto link
https://www.youtube.com/watch?v=sfR_HWMzgyc
A Epitaph - King Crimson... to mój nr 1 od wielu lat:) Pozdrawiam Gospodynię i Gości.
sosenka1 dnia 26.03.07 13:51
Panie Czerstwiak, zostawmy stronę Zielonej Gałązki nieskażoną polityką - bardzo proszę! Niech ona zostanie taka podróżniczo - muzyczno - literacka. Tak chciałoby się mieć miejsce wolne od absurdów fundowanych nam przez polityków. I proszę się na mnie nie gniewać - pozdrawiam serdecznie, uśmiecham się i liczę na zrozumienie.
Zielona Gałązka dnia 26.03.07 14:53
Tami podpowiedziała mi, abym do muzycznego kącika tak wkleiła linki, żeby wyświetlała się od razu internetowa strona z wymienionym utworem. Udało się i już macie Birda, Forever in Love i Samotnego Pasterza Zamfira. Dziękuję Tami:) Pozdrawiam Was wiosennie i muzycznie.
Andre dnia 26.03.07 15:13
Myślę, że odkrycie pana Mikołaja było tylko i wyłącznie odkryciem przypadkowym, bo nie przypuszczam, aby ktoś zrobił Tobie, (na ), takie świństwo. Cieszę się, że skorzystałaś z Tami i mojej propozycji wklejenia linków do muzycznego kącika.
Maryla mlezanska@op.pl dnia 26.03.07 15:46
Macie rację! Na temat książek możemy pisać:) Ja uwielbiam Dorotę Terakowską. Polecam wszystkie jej książki, a szczególnie "Tam gdzie spadają anioły". Pozdrawiam Was wszystkich.
Czerstwiak dnia 26.03.07 21:02
Witaj Śliczna Gałązko. Dzięki ci o pani za Snowy White. Mam prośbę. Niech się ciecie z zaiksów śmiksów skoncentrują na działalności statutowej, a nie na nękaniu naszej zacnej gospodyni.
Czerstwiak dnia 27.03.07 01:58
Komuchów nie trawię z klucza, ale Gudzowaty ustawił Oleksego jak zająca sobie na odstrzał. Synuś ponoć najlepszy z fotografików polskich w Warszawie chciał wyrejestrować z zabytków jedną kamienicę w Al. Jerozolimskich, żeby drapacz chmur postawić komercyjnie. Rzecz niebywała!!! Jedyny ciąg zachowanych "chałup" w ścisłym centrum. Warszawa cała była zmasakrowana po wojnie i Powstaniu. Co to za artysta?
Zielona Gałązka dnia 27.03.07 13:15
Niedobra energia krąży po ziemi. Niechciana, niekochana, próbuje przytulić się do tych, którym jeszcze nie wyznaczono terminu. Dzielmy się sercem i dobrym słowem. Forsycją kwitnącą, którą Sosenka nazwała małymi słońcami. Szukajmy w przyrodzie, której jesteśmy nieodłącznym elementem, ożywczych wiosennych obrazów. Dobrej wiary na cały dzień, życzę Wam i sobie:)
Zielona Gałązka dnia 27.03.07 13:37
Asystentka medialna, pani Małgosia, przekazała Grzegorzowi Turnauowi moją muzyczną petycję.
Nie ma on nic przeciwko popularyzacji swojej twórczości na mojej stronie. I już macie kolejną perełkę. Dwie w jednej - bo i pan Grzegorz i wspomnienie Czesława Niemena:)
iriss
ileana@gazeta.pl dnia 27.03.07 22:22
Droga Reniu, dawno mnie tu nie bylo, zreszta ostatnio malo bywalam w necie.. Ze zdziwieniem, wcale przyjemnym, stwierdzilam ze nie moge ani sluchac ani sciagac Twoje perelki muzyczne...
A moze ja cos nie tak manipuluje przy tych utworach? Pozdrawiam Cie i mam nadzieje ze poswiecisz mi chwilke na odpowiedz. Nie widze Cie na czacie ostatnio choc i ja sama rzadziej wchodze i wypadlam z transu netowego. Pozdrawiam wszystkich Twoich gosci a Tobie zycze uśmiechu i pogody ducha - iriss.
sosenka1 dnia 27.03.07 23:02
Zielona Gałązko, jestem przekonana, że dobrej energii w Kosmosie jest więcej niż złej. Tyle tylko, że ta zła dużo szkody czyni i boleśniej ją odbieramy. To tak jak z ludźmi - tych dobrych jest na pewno więcej, ale dobro jest ciche, zaś zło głośne! Filozoficznie i wiosennie pozdrawiam, wszystkim życzę radości z obserwacji budzącej się do życia przyrody - ileż w niej pozytywnej energii!
rumuński wieśniak
szyna69@interia.pl dnia 28.03.07 23:35
Czesc Renatko. Dziś w necie wyczaiłem super niusika, 12 czerwca w Spodku zagra kto? Oczywiście Dream Theater. Żeby było mało przyjeżdżają tu zapromować swój nowy album. Szperałem w necie o jakiś bilecik, ale jeszcze nikt nic nie wie. Ty i Twój aparat musicie koniecznie tam być. Pogadalibyśmy se na żywca (w końcu). Asia tu mi brzęczy, żebym Cię od niej pozdrowił, no a ja grzecznie pozdrawiam. Pozdrowienia od Asi dla Gałązki naszej. Trzymaj sie Reniu i spróbuj 12 czerwca wyrwać się na ten koncert. A teraz spadam, pokukam sobie na foty, które dla nas zrobiłaś. Pa.
Zielona Gałązka dnia 29.03.07 00:20
Rumuński Wieśniaku. Jeśli Dream Theater zagra Losing Time i Endless Sacrifice, to dla tych utworów ja jak na skrzydłach! Zadzwonię rano do Spodka i zapytam, jak wygląda przedsprzedaż biletów. Dam Wam znać. Całusy dla Ciebie i Asi - dziękuję za pamięć i extra wiadomość:)
Tomasz Wojtowicz dnia 29.03.07 18:34
Pozdrawiam wiosennie!!! Zlote slonce stopilo lod w moim sercu i... pojawila sie milosc!!! Tego zycze wszystkim odwiedzajacym te strone, zyczliwym Zielonej Galazce!!! Wszystkiego dobrego Reniu!!!
|
|